Reparacje wojenne. "Milion złotych dla każdego Polaka" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 6.10.2017

Reparacje wojenne. „Milion złotych dla każdego Polaka”

Reparacje – realna szansa, czy medialna wydmuszka? Historia stosunków miedzy Polską a Niemcami po 1989 roku jest nam bardzo dobrze znana, a czy temat reparacji wojennych w 2017 roku to realna szansa, czy tylko teoretyczny pomysł polityków PiS?

W tym roku minęło:

  • 78 lat od wybuchu II wojny światowej
  • 13 lat od wejścia Polski do UE
  • 18 lat od wstąpienia Polski do NATO
  • 28 lat od przemian ustrojowych w 1989 roku.
  • 20 lat od uchwalania nowej Konstytucji RP z 1997 roku.

Pojednanie między Polską a Niemcami nie było jedynie suchym aktem, ale miało także znaczenie moralne oparte o list Polskiego Episkopatu do niemieckich hierarchów. Jednak czy wypracowane pojednanie zniosło prawa Polski do reparacji od Niemców za II wojnę światową? Z prawnego punku widzenia sprawa reparacji jest tak samo skomplikowana i jak z moralnego.

Jan Sandorski, Ruch prawniczy, ekonomiczny i socjologiczny, rok LXVI, zeszyt 3-200

„Stało się złą tradycją w stosunkach polsko-niemieckich, że co pewien czas odżywa kwestia reparacji wojennych i roszczeń odszkodowawczych związanych ze skutkami II wojny światowej. Na tym tle 12 marca 2004 r. doszło do sensacyjnego, aczkolwiek mało nagłośnionego wydarzenia. Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę w sprawie roszczeń odszkodowawczych1. Nieco wcześniej do laski marszałkowskiej wpłynął projekt uchwały Sejmu RP w sprawie reparacji Niemiec na rzecz Polski w następującym jednozdaniowym brzmieniu: „ zobowiązuje rząd Rzeczypospolitej Polskiej do wyegzekwowania od Niemiec należnych Polsce reparacji wojennych z tytułu strat i szkód, jakie Polska poniosła w wyniku planowych zniszczeń dokonanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej i do rozpoczęcia w tym celu rozmów z rządem Republiki Federalnej Niemiec”2. W uzasadnieniu projektu uchwały jej autorzy podnosili, że do tej pory sprawa niemieckich reparacji wojennych nie została uregulowana w stosunkach dwustronnych. Za szczególnie niekorzystne uznali oni pominięcie jej w Traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy zawartym między obu państwami (Bonn, 17 czerwca 1991 r.). Przypominali także niektóre fakty, istotne z punktu widzenia powyższych konstatacji: 1. W Układzie Poczdamskim z 2 sierpnia 1945 r. zobowiązano ZSRR do zaspokojenia polskich żądań o odszkodowanie z części odszkodowań należnych Związkowi Radzieckiemu. Reparacje dla ZSRR miały być w części pokryte z majątku niemieckiego położonego w trzech zachodnich strefach okupacyjnych. 2. Umowa z 16 sierpnia 1945 r., zawarta między Polską i ZSRR, potwierdzała uregulowania objęte Układem Poczdamskim, ale jej postanowienia dotyczące reparacji ściąganych z zachodnich stref okupacyjnych pozostały „pustym zapisem”.

W jednostronnym Oświadczeniu Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w sprawie decyzji Rządu ZSRR dotyczącej Niemiec z 23 sierpnia 1953 r nastąpiło zrzeczenie się roszczeń odszkodowawczych na rzecz Polski od Niemieckiej Republiki Demokratycznej”.

Moim zdaniem nie podjęcie przez rządy RP działań mających na celu uzyskanie reparacji za II wojną światową po uchwaleniu przez zacytowanej wyżej uchwały jest naruszeniem Konstytucji RP oraz działaniem na szkodę Polski. Można się zastanowić dlaczego ekipa PiS w latach 2005-2007 nie pojęła tego tematu w przestrzeni publicznej mimo faktu posiadania większości parlamentarnej oraz Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

„Przedstawione powyżej rozważania prowadzą do wniosku, że z jednej strony istnieją podstawy prawne do odrzucenia żądań majątkowych tzw. osób wypędzonych, z drugiej natomiast, że sprawa reparacji wojennych jest nadal otwarta i pozwala na formułowanie roszczeń pod adresem władz niemieckich. W tym duchu winna zajmować strona polska, gdyby doszło do dwustronnych negocjacji, których celem byłoby przeciwdziałanie niepożądanej eskalacji napięć we wzajemnych stosunkach w czasach, gdy oba państwa są członkami Unii Europejskiej i deklarują zgodnie ex officio chęć kultywowania partnerstwa strategicznego”. – Jan Sandorski, Ruch prawniczy, ekonomiczny i socjologiczny, rok LXVI, zeszyt 3-200

Tym samym można wyprowadzić tezę, iż uzyskanie przez Polskę reparacji wojennych jest w pełni realne, lecz jest jednocześnie bardzo trudne, mając na względzie obecną sytuacje geopolityczną i strategiczną Polski. Gdyby rządy po 2005 roku zrealizowały uchwałę Sejmu RP w celu podjęcia przez rząd starań o uzyskanie reparacji to dziś prawdopodobnie Polska byłaby w zupełnie innym miejscu na politycznej mapie Europy.

Pytanie co byłoby, gdyby Niemcy wypłacili nam reparacje i kto miałby je rozdysponować? Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest wypłacenia reparacji przez Niemcy poprzez dokonanie wpłat na indywidualne konta każdego Polaka w wysokości 1 mln zł, czyli łącznie ok. 38 000 000 000 000 zł.

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika