Sławomir Nowak. Minister „dla świętego spokoju” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 27.05.2013

Sławomir Nowak. Minister „dla świętego spokoju”

Żal ściska, gdy widzi się, co z tej Polski zrobiono. Czy rzeczywiście miłościwie nam panujący Donald T. nie rozumie, że przeciętny Polak nie chce mieć ministra, który wymienia się z kolegami zegarkami, a do oświadczenia majątkowego luksusowy samochód wpisuje „dla świętego spokoju”?

Sławomir Nowak (Fot. slawomirnowak.pl)

Sławomir Nowak (Fot. slawomirnowak.pl)

Wszak taki minister „dla świętego spokoju” może np. wywołać trzecią wojnę światową albo przynajmniej podjąć wyjątkowo szkodliwą dla kraju decyzję – tak „dla świętego spokoju”. Czy wówczas też będziemy sobie mówić: „nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało”?

Z drugiej strony: może jednak naprawdę nasze prawo (nie tylko podatkowe) zostało już na tyle sposobów „pozakręcane”, że nawet ministrowie nie wiedzą, co można, a czego nie można robić?

Przykład prezydenta Gdańska jest tu znamienny (Czy prezydent gdańska złamał prawo zasiadając we władzach miejskich spółek?). Tylko co mają zrobić w tej sytuacji tak zwani przeciętni Polacy? Niedługo do wypełnienia rocznego zeznania podatkowego (PIT) trzeba będzie zatrudniać specjalne kancelarie prawnicze. Ale może o to właśnie chodzi?

Szanowni parlamentarzyści. Jeśli nie zostanie skrócona, macie wszelkie szanse jeszcze trochę przy polskim prawie pomajstrować. Jak się dobrze postaracie, to nie tylko nie będzie sieci dróg, ale także spójnego i logicznego systemu prawa. Mam wrażenie, że jesteście na dobrej drodze do tego celu. Chyba to nazwaliście nie tak dawno przyjaznym państwem. Nieprawdaż?

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>