Stalking to nie tylko uporczywe nękanie…
O stalkingu z Adamem Straszewiczem – psychologiem kryminalnym, jednym z pionierów badania problematyki uporczywego nękania i prześladowania w Polsce – rozmawia Anna Ruszczyk.
Na czym polega stalking, co się kryje pod tym pojęciem?
Póki co mamy przyjętą definicję prawną, która nie koniecznie pokrywa się z definicją psychologiczną. Stąd też istnieją rozbieżności w tym jak stalking jest rozumiany. Według mojej wiedzy jest to uporczywe, powtarzające się zachowania, które ingerują w sferę osobistą, ograniczają wolność osobistą drugiego człowieka.
W jaki sposób w prawie karnym został zdefiniowany stalking?
W zasadzie kodeks karny nie definiuje stalkingu, nie posługuję się tym terminem. Mówi tylko, że kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Tej samej karze podlega ktoś, kto się podszywa pod inną osobę. Ktoś kto zamawia towary i usługi na rzecz innej osoby, która o tym nie wie, również będzie podlegał pod ten paragraf. Motywy tych działań mogą być inne, niekoniecznie muszą być stalkingiem.
Czy posiada Pan wiedzę, jaka jest skala prowadzonych spraw dotyczących stalkingu?
Z informacji, które posiadam wynika, że tych spraw jest dużo, możemy mówić o kilku tysiącach. Przy czym ciężko jest określić, jaki jest wynik tych spraw. Z reguły częściej są one umarzane niż kończone w sposób, który by satysfakcjonował ofiary stalkingu.
Jakie czynniki muszą być spełnione jednocześnie, by móc mówić o stalkingu?
Na pewno musi to być uporczywe zachowanie, powtarzające się i wzbudzające lęk w ofierze.
Stalking to przemoc emocjonalna, czy też możliwa jest eskalacja innych form przemocy?
Generalnie spraw, które w przypadku stalkingu kończyłyby się zabójstwem lub zgwałceniem jest niewiele. Mówi się o 2 procentach tego typu spraw (według badań amerykańskich). Myślę, że przemoc fizyczna istnieje w przynajmniej połowie przypadków. Mówiąc o przemocy, postawiłbym znak równości ze stalkingiem.
Czy mówiąc o przemocy domowej można używać również sformułowania stalking?
Stalking i przemoc domowa mają ze sobą wiele wspólnych cech, sposób działania sprawcy jest bardzo podobny. Stalking jest często wynikiem zaistnienia wcześniejszej przemocy domowej.
Mówiąc o stalkingu przyszedł mi na myśl problem mobbingu, w którym też mamy ofiarę przemocy psychicznej.
Przy poruszaniu kwestii stalkingu i mobbingu warto wspomnieć dlaczego używane są tego typu określenia bez ich polskich odpowiedników. Nie ma w polskim słowniku słowa, które zawierałoby w sobie wszystkie kryteria które muszą być spełnione gdy mówimy o stalkingu. Słowa „nękanie”, „prześladowanie” nie są wystarczające. Mobbing jest sytuacją prześladowania, molestowania w miejscu pracy. Ważnym czynnikiem jest to, że prześladuje i nęka przełożony. Stalking może również wystąpić w miejscu pracy, w sytuacji, gdy będzie to dotyczyło osób na równoważnych stanowiskach.
W jaki sposób możemy opisać poszczególne etapy w stalkingu, czy zostały już one jakoś zdefiniowane w literaturze?
W literaturze faktycznie są już określone tego typu działania, choć trzeba pamiętać, że dopiero w latach 90′ zaczęto mówić o stalkingu. Na ogół stalking jest wynikiem wcześniejszej nieudanej relacji, czy znajomości. Może dotyczyć zerwanego związku nie koniecznie po myśli jednej ze stron, wówczas jeden z partnerów zaczyna prześladować drugą osobę. Zdarza się że problem ten dotyczy byłych współlokatorów lub współpracowników. Początkiem stalkingu może być odrzucenie, bądź odczucie upokorzenia przez daną osobę. Wówczas stalking może być wynikiem podejmowanych prób odzyskiwania własnej samoocenę.
Może się zdarzyć, że tym prześladowcą będzie osoba całkiem obca dla ofiary?
Tego typu sytuacje raczej się nie zdarzają, praktycznie zawsze jesteśmy w stanie określić kim jest stalker. Prawie zawsze okazuje się, że jednak jest to osoba, która pozostawała w jakiejś relacji z ofiarą. Może się okazać, że jest to osoba, dla której ofiara miała jakieś szczególne znaczenie, zaś ofiara była zupełnie nie świadoma istnienia takiej osoby. Inną sytuacją będzie stalking, który dotyczy osoby publicznej, celebryty i inny gdy będzie dotyczył ludzi nie znanych publicznie.
Kto ma według Pana większe szanse na uwolnienie się od stalkera, celebryta czy osoba nie znana medialnie?
Wydaje się, że celebryta ma większe szanse. Tym niemniej taka osoba będzie dużo częściej narażona na niespodziewane ataki ze strony stalkera. Stąd znane są historie celebrytów, którzy zginęli z rąk prześladowców.
Czy tego typu sytuacje, gdy dochodziło do zabójstwa celebryty przez stalkera miały już miejsce w Polsce?
Przykładem może być historia Agnieszki Kotlarskiej, byłej miss Polonia, która miała swojego psychofana. To był informatyk, bardzo zakochany w Agnieszce. Próbował ją adorować, zaś ona była mężatką, w dodatku miała już dziecko. Ona doskonale wiedziała, że ma prześladowcę, niestety doszło do ekstremalnej przemocy. Zdarzenie to miało miejsce w 1996 roku.
A jeśli chodzi o przypadki ataków na „zwykłych” ludzi ze strony stalkera, czy były takie które zakończyły się ze skutkiem śmiertelnym?
Znam taką sprawę, gdzie doszło do zabójstwa, choć o stalkingu nikt nie chciał przy tej sprawie mówić. Były partner zabił swoją byłą partnerkę, zaś na ścianie wymalował jej krwią serce. Być może gdyby wcześniej rozpoznano problem stalkingu przy tej sprawie, nie doszłoby do tego zabójstwa.
Na czym polega cyberstalking?
To jest stalking za pośrednictwem nowych technologii, internetu. Chociaż do niedawna sms-y się kwalifikowały jako cyberstalking.
Jakie mogą być to działania?
Na przykład zakładanie profili na portalach randkowych, poszukiwanie informacji na temat swojej ofiary poprzez portale społecznościowe. Mogą to być próby wyłudzenia informacji dotyczących danej osoby od jej znajomych.
Włamania na konta?
Często mam takie sygnały, że sprawca włamał się na konto ofiary, choć według mnie rzadziej jest to efekt umiejętności hakerskich, zaś częściej wynika ze znajomości ofiary i jej haseł. Sprawca tym samym może zamawiać rzeczy i usługi poprzez konto ofiary. Myślę, że tego typu sprawy są łatwiejsze w rozwiązaniu przez służby niż typowe dręczenie ofiary, wystawanie pod jej domem, wydzwanianie, czy wysyłanie sms-ów.
Czy można uznać za stalking fakt, że sprawca wynajmuje taksówkarza, który będzie śledził swoją ofiarę przez kilka lat? Przy czym nie będzie on nawiązywał żadnego kontaktu z ofiarą, poza faktem, że będzie podążał za nią, bywał w miejscach, w których przebywa ofiara?
Według mnie można by mówić tu o stalkingu. Znane są również przypadki wynajmowania prywatnych detektywów.
Wracając do samych stalkerów, czy możemy mówić o jakimś szczególnym profilu osobowościowym?
Zdecydowanie osoby narcystyczne są bardzo podatne na to, by być stalkerami. W sytuacji zerwanej relacji taka osoba zaczyna prześladować, dążąc do wzmocnienia samooceny. Samo zerwanie związku mogło obniżyć tę samoocenę. Również osoby z zaburzeniem typu borderline są również skłonne do prześladowania. Osoby odrzucone często uważają, że w gruncie rzeczy nadal są kochane przez drugą osobę, powtarzają swoje uporczywe zachowania po to, żeby w końcu ta osoba przyznała im rację. Tak naprawdę, każdy z naszego otoczenia (po kim byśmy się tego nie spodziewali) może być naszym prześladowcą, ujawnić nieznaną dotąd odsłonę swojej osobowości.
Czy są przewidziany programy ukierunkowane na pomoc sprawcom w wyjściu ze stalkingu, zaprzestaniu prześladowania ofiar?
Niestety w polskiej rzeczywistości w ogóle nie ma czegoś takiego. W Australii działa klinika, która pomaga w leczeniu stalkerów. W Niemczech jest organizacja, która pomaga stalkerom, mogą zgłosić się do niej w sposób anonimowy. Dwa lata temu otwarto w Wielkiej Brytanii ośrodek, gdzie przebywają stalkerzy. Uważam, że tego typu metody są skuteczniejsze niż sama pomoc ofierze.
Jakiego rodzaju pomocy wymagają stalkerzy, psychologicznej, psychiatrycznej?
Myślę, że bardziej potrzebują pomocy psychiatrycznej.
Co według Pana można zrobić, by ograniczyć zjawisko stalkingu w Polsce?
Istnieje rządowa strona dotycząca ogólnie ofiar przestępstw, są fundacje które zajmują się tego typu sprawami. Ja również udzielam pomocy ofiarom stalkingu, natomiast mam świadomość, że część z tych osób wychodzi ode mnie nie do końca zadowolona, przekonana o tym, że uzyskała pomoc. Nie ma złotego środka, prostego przepisu na to, żeby takiej skutecznej pomocy udzielić. To nie jest tak, że po konsultacji ze specjalistą wraca się do domu i problem jest rozwiązany. To jest długi proces, samo przestępstwo jest rozłożone w czasie, walka ofiary ze stalkerem siłą rzeczy musi być długa.
Ofiary stalkingu, które do Pana trafiają, są na początku tej walki, czy raczej już na zaawansowanym etapie?
Raczej są to osoby, które są już umęczone tym stalkingiem. Z reguły na początku wydaje się, że samemu można sobie poradzić ze stalkingiem, że to samo minie, sprawca się znudzi. A tak nie jest. Niektórzy próbują nawiązać dialog ze stalkerem, co pogarsza sytuację.
Dlaczego?
Stalker szuka kontaktu, tak naprawdę to jest jego cel, by dana osoba zwróciła na niego uwagę. Dla niego jest to potwierdzenie, że dotychczasowe działania opłacały mu się, skoro ofiara odezwała się. Należy oczekiwać, że prędzej on wzmocni swoje zachowania niż ich zaprzestanie.
Jak zatem należy się zachowywać wobec takiej osoby?
Należy unikać kontaktu, zbierać dowody w miarę możliwości. Zapisywać zdarzenia, notować kiedy miały miejsce.
Czy Pan bierze udział w tego typu procesach jako biegły?
Tak, jestem powoływany jako biegły w przypadkach stalkingu, natomiast nie w tych sprawach, w których zgłosili się do mnie klienci. Nie można być biegłym przy sprawie swojego klienta.
Jak Pan ocenia świadomość społeczną dotyczącą stalkingu?
Coraz więcej ludzi wie, z czym związany jest stalking, łatwiej też dzięki internetowi dotrzeć do informacji, gdzie szukać pomocy. Choć nadal są tacy, którzy nie rozumieją, jaką krzywdę może wyrządzić stalking, jaki ma wpływ na życie ofiary.
Jakie koszty ponoszą ofiary stalkingu?
Bardzo duże, nie tylko psychiczne. Czasem ta wiktymizacja jest posunięta tak daleko, że ofiara też odczuwa dolegliwości fizyczne, efekty somatyczne. Bywa, że się izoluje od przyjaciół, rodziny, zamyka się w sobie. Przekłada się to również na pogorszenie relacji między członkami rodziny, o których możemy mówić jako o wtórnych ofiarach stalkingu. Mogą pojawiać się różnego rodzaju lęki. Ofiarom może wydawać się że dziwnie na nie patrzą sąsiedzi, że wszyscy ją obserwują. Bywa, że trudno jest rozróżnić osobę, która myśli że jest prześladowana od osoby która faktycznie jest ofiarą prześladowcy.
Zdarzają się sytuacje, w których ofiary nie wytrzymują i popełniają samobójstwo?
Osobiście nie znam takich przypadków, jedynie z doniesień medialnych.
Pan prowadzi szkolenia dla klientów indywidualnych, czy również dla pracowników instytucji jak chociażby sądów?
Prowadziłem również szkolenia ze stalkingu dla policjantów zajmujących się przemocą komputerową, cyberprzemocą. Dla sądów i prokuratur nie prowadziłem jeszcze tego typu szkoleń, ale mam nadzieję, że i oni wkrótce dostrzegą tę potrzebę. Niestety prokuratorów ze starszych pokoleń pojęcie stalkingu jest uznawane za fanaberię, nie do końca rozumieją istotę tego problemu.
Adam Straszewicz – psycholog kryminalny, jako jeden z pionierów zajął się problematyką uporczywego nękania i prześladowania w Polsce. Prowadzi szkolenia z zakresu problematyki stalkingu, a jako biegły psycholog sądowy sporządza opinie psychologiczne na zlecenie sądów, prokuratur i policji. www.stopstalking.pl
Rozmawiała: Anna Ruszczyk
Wiele się dowiedziałam ! Dzięki 🙂
Temat mnie interesuje.
Nie można się wstydzić tego, że ktoś nas prześladuje. Wart wtedy skorzystać z pomocy detektywa. Ja miałam takiego prześladowce i moją sprawę prowadziła pani detektyw Skrzypek z Wrocławia. Jest bardzo skuteczna i dyskretna.
„Jak zatem należy się zachowywać wobec takiej osoby?
Należy unikać kontaktu, zbierać dowody w miarę możliwości. Zapisywać zdarzenia, notować kiedy miały miejsce.”
Stos bredni i namawianie ludzi do wypinania się na siebie i nierozmawiania ze sobą. Znudziłem się tobą wypinam się bez słowa a jak będziesz szukał kontaktu to cię skażemy za nękanie. Jaki jest cel promowania takich bzdur.
Nie ma żartów z takimi stalkerami bo mogą być naprawdę niebezpieczni i na nękaniu wiadomościami może się nie skończyć. Sama byłam nękana w ten sposób i już nie wiedziałam co mam robić, bo policja nie mogła go namierzyć.. Poprosiłam o pomoc panią detektyw, bo czytałam opinię że dobrze radzi sobie z takimi sprawami. I po tygodniu udało jej się znaleźć mojego oprawce, a mi kamień spadł z serca. Sprawa skończyła się oczywiście w sądzie i koleś ma zakaz kontaktu i zbliżania się do mnie.