Uniwersytet na dnie! "Rektor UW powinien przeprosić Polaków" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 7.05.2019

Uniwersytet na dnie! „Rektor UW powinien przeprosić Polaków”

Od dawna już nie mam złudzeń co do poziomu polskich uniwersytetów. Moje iluzje rozwiały się po obserwacji jakości tego co produkują – tj. absolwentów, zwłaszcza absolwentów wydziałów prawa.

I mam na myśli nie tylko jakość merytoryczną w postaci wyuczenia iluś tam paragrafów czy zasad prawnych, ale przede wszystkim zanik jakichkolwiek wartości etycznych ludzi, którzy uzyskują wraz z dyplomem formalny status inteligencji i zdobywają wpływ na nasze życie jako sędziowie, prokuratorzy czy adwokaci.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że każdy sąd generalizujący jest jakoś tam niesprawiedliwy i są jednostki etyczne, uczciwe i sprawne, ale masa wychodząca z dyplomem wydziału prawa – powiedzmy Uniwersytetu Warszawskiego – ma bardzo poważne braki w ukształtowaniu poziomu etycznego – niezbędnego do statusu jakiemu niegdyś musiał odpowiadać polski inteligent.

Weźmy – dajmy na to – aferę reprywatyzacyjną w Warszawie, w której mieszkania straciło kilkadziesiąt tysięcy ludzi wyrzuconych na bruk, a kamienice wartości wielu milionów przejęli – powiedzmy wprost – zwykli oszuści. Cały ten masowy proces odbył się oczywiście przy współpracy prawników – adwokatów występujących jako rzekomi reprezentanci dawno nieżyjących właścicieli i sędziów, którzy doskonale wiedząc o oszustwie, wyznaczali kuratorów dla ludzi, którzy musieliby żyć po 120 lat. To nie tylko łapczywi deweloperzy, ale absolwenci wydziałów prawa – jak sądzę właśnie Uniwersytetu Warszawskiego – bez żadnych skrupułów uczestniczyli w masowym oszustwie, trwającym wiele lat, zarabiając na ludzkiej krzywdzie.

Afera reprywatyzacyjna to przykład telewizyjny. Ja znam takich cynicznych, pozbawionych zasad etycznych prawników z wielu interwencji w sprawach setek pokrzywdzonych ludzi z całej Polski. Stąd od dawna już moje zdanie o wydziałach prawa słynnych uniwersytetów – w tym Warszawskiego – jest dość, że tak powiem – umiarkowane.

Ta wątpliwa ocena odnosi się do całego uniwersytetu, aczkolwiek jak sądzę – nauki ścisłe są mniej narażone na etyczne skrzywienie – bo co też może skręcić biedny pasjonat fizyki. Natomiast wydziały humanistyczne, instytuty nauk społecznych – to moim zdaniem instytucje w dużym stopniu pasożytnicze i szkodliwe. Nie dziwię się zatem staremu Bismarckowi, który kiedyś miał powiedzieć: „Acht und achtzig Professoren und Vaterland Du bist verloren” co się przekłada: „Osiemdziesięciu ośmiu profesorów i Ojczyzno jesteś zgubiona.”

Tak więc – niestety – na odcinku „uczelnie wyższe” mamy jeszcze sporo do zrobienia.

Tymczasem, zapewne dla podniesienia się w rankingach Uniwersytet Warszawski zajmujący w światowej klasyfikacji dalekie miejsce w szóstej setce uczelni, zaprosił do wygłoszenia wykładu w dniu Narodowego Święta 3 Maja – wybitnego naukowca – Donalda Tuska – przewodniczącego Rady Europejskiej. Wykład odbył się w czasie, gdy oficjalne obchody państwowe przebiegały w centrum Warszawy i już to samo stanowiło demonstrację polityczną, na jaką państwowa uczelnia, utrzymywana z podatków (również zwolenników PiS), nigdy nie powinna się zdobyć. Samo wystąpienie Tuska nie miało zresztą żadnych cech uniwersyteckiego wykładu, a było luźną polityczną gawędą skierowaną przeciwko PiS-owi, oklaskiwaną rzęsiście przez zgromadzonych profesorów – wychowawców twórców afery reprywatyzacyjnej.

Jakby tego było mało, przed Tuskiem wystąpił Lech Jażdżewski redaktor lewicowego, antychrześcijańskiego pisma „Liberte” z ostrym atakiem na kościół katolicki w Polsce, który porównał do „świni tarzającej się w błocie”. To wystąpienie także było oklaskiwane przez zebranych profesorów utrzymywanych z podatków katolickiego społeczeństwa.

Z polityką obecnie rządzącej partii można się nie zgadzać, ale wykorzystywanie instytucji nauki jaką jest uniwersytet do jadowitego ataku na katolicyzm, dalekiego od jakiegokolwiek poziomu naukowego, a także do udziału w kampanii politycznej Platformy jest czymś żenującym.

Ciekaw jestem czy rektor uczelni przeprosi Polaków za ten skandal?

Autor

- poseł niezrzeszony VIII kadencji, w latach PRL opozycjonista, przywódca Solidarności w Nysie, członek Klubu Służby Niepodległości, internowany i więziony w stanie wojennym. Za działalność na rzecz Niepodległego Państwa Polskiego odznaczony przez Prezydenta Srebrnym Krzyżem Zasługi, oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.

Wyświetlono 4 komentarze
Napisano
  1. Panie posle, po co Pan to pisał! Nie lepiej było milczeć, niż ośmieszyć się przed czytelnikami Gazety!

  2. Panie pośle, niech pan się nie ośmiesza. Za co niby ma przepraszać rektor. Za kilka słów prawdy??

    • Grzesiek W. pisze:

      Powinien przeprosić za to, że aula uniwersytetu posłuzyła do pseudonaukowej pogawędki mającej charakter czysto polityczny. A po drugie do drugiego pseudonaukowego wystąpienia pełnego języka nienawiści wobec konkretnej grupy wyznaniowej. Jeśli pan tego nie rozumie to ma pan problem. Ale głównie z samym sobą.

  3. Dominik pisze:

    Bardzo dobrze, cała prawda panie pośle. Zgadzam się, że UW się ośmieszył. Wstyd dla profesury.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika