W tym mieście brutalnie zwalcza się kierowców!
Gdańsk na wojnie z mieszkańcami. To prawdopodobnie coraz większe problemy prezydenta Pawła Adamowicza powodują, że jego polityka wobec mieszkańców staje się coraz bardziej opresyjna. O służbie mieszkańcom w jego przypadku od dawna nie można było mówić, ale teraz jego polityka staje się wyraźnie antyobywatelska.
Gdańsk zamiast stawać się coraz bardziej przyjazny zmotoryzowanym mieszkańcom – staje się ich największym wrogiem. Z terenów miejskich celowo wyłącza się kolejne przestrzenie, które z powodzeniem mogłyby służyć jako miejsca parkingowe i zamienia się je na… nikomu niepotrzebne trawniki. Wszystko po to, aby zarabiać na kierowcach, którzy zmuszani są w ten sposób do płacenia za parkowanie w mieście.
„Oficjalnie mówi się o tym, żeby ludzie przesiedli się na tramwaje, bo samochód to według lokalnej elity czyli „układu gdańskiego” to towar luksusowy i ludzie nie powinni z niego korzystać. Nowymi przepisami chce się ludzi na siłę wtłoczyć do komunikacji miejskiej. Ale nie każdy chce jeździć tramwajami albo rowerem! Samochód to dziś normalny środek transportu i powinno się ułatwiać życie kierowcom a nie cofać nas 100 lat wstecz” – to fragment listu gdańszczanina, nadesłanego do naszej redakcji.
A koszty parkowania w mieście w skali miesięcznej są znaczne. Dotyczą np. osób pracujących w centrum Gdańska, która dojeżdżają do pracy z odległych dzielnic. Miesięcznie parkowanie może ich kosztować nawet kilkaset złotych. Jeśli oczywiście znajdą wolne miejsce parkingowe, z czym jest coraz trudniej. Często już graniczy z cudem.
– Władze miast wypowiedziały otwartą wojnę kierowcom – słyszymy od mieszkańców. – W ten sposób próbują nas sekować i na nas zarabiać. Nie dość, że jezdnie w mieście są w stanie tragicznym – są strasznie zaniedbane i dziurawe, to teraz kolejne szykany. A gdzie polityka przychylna dla ludzi? Jej nie ma od dawna. Nawet trudno powiedzieć, że kiedykolwiek była.
Względy finansowe są dla miasta bardzo ważne – władze starają się zarabiać na wszystkim i gdzie tylko można. Pan prezydent Adamowicz zamiast życie nam ułatwiać – sukcesywnie zamienia je w koszmar – twierdzą mieszkańcy.
Na uwagę zasługuje antyobywatelska polityka gdańskich podmiotów, które realizują wytyczne władz i w sposób niezgodny z prawem tworzą strefy płatnego parkowania. Próbują pobierać opłaty za parkowanie, nie wyznaczając miejsc do parkowania przeznaczonych. Ta sprawa była już poruszana przez sądy administracyjne. Wyroki stanowią jasno – takie działanie jest bezprawne.
Władza najwyraźniej nic sobie nie robi z wyroków sądowych i w sposób całkowicie zuchwały i arogancki liczy na to, że nikt się nie zorientuje i w ten sposób miasto będzie zarabiać.
Pomimo braku wyraźnie wyznaczonych (wymalowanych) miejsc do parkowania, miasto próbuje pobierać od kierowców opłaty.
Paradoksalnie szansą dla kierowców i dla wszystkich gdańszczan jest prokuratura, która znów przygląda się Adamowiczowi. Sprawę jego oświadczeń po raz koleiny będzie oceniał sąd. Trwające od lat problemy prawne prezydenta miasta ponad wszelką wątpliwość kompromitują jego oraz miasto, którego jest twarzą. To właśnie odwołanie Adamowicza ze stanowiska byłoby szansą na pozytywną zmianę pogarszającej się sytuacji w mieście.
Powiem szczerze w Gdańsku żyje się naprawde bardzo ciężko. W porównaniu z mniejszym miejscowościami gdzie polityka jest dla ludzi tu jest faktycznie anty. I to na każdym kroku od wielu lat.
Masakra w tym miescie. Chyba nie ma gorszego.
Ale paszkwil. Nikomu niepotrzebne trawniki?!? Opresje?
A czemu nikt nie spojrzy na pieszych? To właśnie oni mają najciężej, właśnie przez niektórych kierowców, którzy zastawiają chodniki a skwery i polany zamieniają w klepiska.
Dobre! Piesi są winni. Co za bzdury wypisujesz. Kierowcom zabiera sie parkingi to robia co moga zeby zaparkowac. Nie wypisuj takich bzdur bo az oczy bola.
Pieszym zabiera się chodniki. Dzieciom zabiera się „nikomu niepotrzebne” trawniki.
To oni są w opresji tylko nikt ich nie wspiera.
Niektórzy chcieliby tylko parkingów i dróg i obwodnic obwodnic.
jesli ty dzieci wypuszczasz na trawniki to powinny sie toba zajac odpowiednie sluzby. Narazasz je na choroby! Trawniki nie sa nikomu potrzebne. To nie miejsce dla dzieci. Tez nie dla pieszych. Chodzi o to zeby ludziom uprzykrzyc zycie. Adamowicz wykorzystuje każdy pomysl zeby to robic. Teraz sciga go Ziobro to ten msci sie na Gdańszczanach.
A potem się dziwicie, że dzieci ciągle gapią się w telefon i nie potrafią nawet piłki kopnąć. Zabierzcie im jeszcze drzewa do wchodzenia i piaskownice bo to też szkodzi… Szkodzi, ale głównie Nam dorosłym, którzy zapomnieliśmy o trzepaku koło bloku i kopaniu tam piłki. Pewnie, że dla dorosłych niepotrzebne.
Potem rosną grubasy co do szkoły mają 800 metrów ale dzień w dzień są podwożone samochodami pod same drzwi szkoły.
Takim myśleniem robicie krzywdę całemu pokoleniu. Opamiętajcie sie
Masz racje. Przez to ze rodzice nie mogą dowiezc dzieci na treningi bo im Adamowicz parkingi zabiera – rosną grubasy i społeczeństwo nie uprawia sportu. O ile wiem na miejskich trawnikach nie gra sie w piłkę a na miejskie drzewa nie mozna sie wspinac.
Bardzo jednostronny artykuł.
O zdanie nie zapytano w ogóle pieszych.
Apeluję o empatię i o patrzenie na miasta nie tylko z perspektywy swojego czubka nosa.
To niestety prawda. Miasto chce eliminowac kierowcow ale tylko dla kasy. Nie chodzi ani o pieszych ani nic innego. chodzi o robienie kasy na terenach miejskich. To jest miejska mafia. A ze Adamowicz robi wszystko przeciw ludziom to sprawa znana od 20 lat. Ciekawe kiedy zajmie sie nim prokuratura.
Apel do kierowców i poszkodowanych: trzeba sie zjednoczyć i wystawic wyborczy rachunek ekipie Adamowicza. Czas najwyższy. Wystarczy, że wszystcu pójdą głosować i temat będzie rozwiązany.
Pogonić tych urzedasów razem z tym całym prezydentem. Oni ośmieszaja miasto!!!!!!!! Wstyd!!!!
Artykuł trafny i prawdziwy. Niestety tak sie dokładnie dzieje w mieście. Nie ma życia praktycznie. A kierowców miasto traktuje gorzej niż bezpańskie psy.
O rany, to portal polityczny czy informacyjny? Zamiast trzeźwych informacji same zarzuty, nazwiska polityków, anonimowi rozmówcy i narzucona ocena. Ciężko się to z rana czyta. Dobrego dnia.
Oj niektórzy mają straszny bój d*** . Nie dziwie się.