Zwierzęcy strach napędza elity polityczne
Strach, strach, blady strach – dosięgnął rządzące elity, zajrzał w oczy przedstawicielom zbliżonym do kręgów koalicji niepodzielnie rządzącej krajem już od kilku lat. Cóż stało się przyczyną tego niezwykłego strachu?
Czyżby zaborcza polityka Rosji, na czele której niezmiennie stoi Władimir Władimirowicz Putin ze swoją ekipą? Albo może gigantyczny dług Rzeczpospolitej? Nie! Powodem zwierzęcego strachu wymienionej grupy jest jeden człowiek, wprawdzie bardzo popularny, ale raczej nie polityk, a rockman. Tak. Paweł Kukiz ze swoimi postulatami JOW-ów pociągnął za sobą Naród i zapowiedział w kraju zmiany, jakie porównać można jedynie z tymi, które wywołał pamiętny Sierpień.
Dwudziestoprocentowy wynik w wyborach prezydenckich, w których Kukiz korzystał jedynie ze swoich własnych pieniędzy i darowizn swoich sympatyków, nie miał państwowych dotacji na opłacanie sztabów, doradców, pomocników i ochroniarzy – zaskoczył „żelazną”, a właściwie „styropianową” ekipę.
Pod wpływem strachu, że władza wymyka się z rąk, urzędujący prezydent skierował do Sejmu projekt ustawy zmieniającej Konstytucję Rzeczpospolitej, zarządził referendum narodowe, zapowiedział korzystne zmiany w omawianym od dłuższego czasu projekcie zmian w ordynacji podatkowej. I wszystko to w zaledwie trzy dni! Czym się takie działania mogą skończyć, nawet nie chcę myśleć.
Pan Prezydent istotnie okazuje się „niezwykle przewidywalny, gwarantuje stabilność, spokój i rozwagę”. Przed drugą turą wyborów, pod wpływem tego samego strachu zaczyna nawet rozmawiać z ludźmi.
Mam wrażenie, że są to wprawdzie ludzie dość dokładnie wyselekcjonowani. Jednak na ulicy, mimo kordonów ochroniarzy i całych kompanii sztabowców zawsze ktoś się przemknie i powie panu Prezydentowi parę słów prawdy. Przypuszczam, że to właśnie strach nie pozwolił panu Prezydentowi na spotkanie z protestującymi pielęgniarkami.
Strach, jaki ogarnął rządzących, widać także w działaniach urzędujących ministrów. Nagle, zupełnie niespodziewanie okazało się, że techniczny Minister Finansów, pan Mateusz Szczurek, jest jednym z najgorętszych zwolenników zapisu w prawie podatkowym mówiącego o tym, że wątpliwości interpretacyjne przepisów podatkowych rozstrzyga się na korzyść podatnika. To wręcz rewolucyjna zmiana stanowiska.
Dla mnie osobiście jednak najbardziej zaskakująca i świadcząca o niezwykłym strachu była wypowiedź pana doktora habilitowanego Tomasza Nałęcza. Na stwierdzenie któregoś z rozmówców, że Prezydent już nie może zdążyć zmienić Konstytucji odpowiedział, że – cytuję z pamięci – „wprawdzie Konstytucji zmienić nie zdąży, ale może tak rozpędzić ten pociąg, że albo zdążycie do niego wsiąść, albo go będziecie mogli wykoleić”.
Napiszę wprost. Jeśli pan Nałęcz miał na myśli „pociąg” mojej Ojczyzny, to jego zapowiedź jest straszna. Ale Narodu nawet takimi wypowiedziami zastraszyć się nie da. Dla Narodu żadnych znacząco gorszych rzeczy obecna władza już nie jest w stanie zrobić. Zrujnowany budżet, zrujnowana gospodarka, liczona w milionach emigracja i ustawy, których działanie ma rozpocząć się dopiero po zmianie ekipy rządzącej. Wypowiedź pana Nałęcza oznacza mniej więcej: „po nas choćby potop”.
Tak też chyba należy traktować dzisiejsze zdanie pana ministra finansów, że od 2017 roku na pewno zmniejszony zostanie podatek VAT (ten sam, który obecna ekipa podniosła na „krótki czas” i utrzymuje do tej pory).
To jest stosowana także wcześniej w Polsce metoda sprawowania władzy. Władzy, której groźba utraty wywołała u rządzących niezwykły strach. Powiem krótko: w żadnej sytuacji to uczucie nie jest dobrym doradcą. Czego obecne sfery rządzące w Polsce są najlepszym dowodem.
Bronek rozmawia z ludźmi ale poprzez suflerkę podpowiadającą odpowiednie kwestie. Szczyt kompromitacji. Temu panu chyba trzeba podziekowac juz.
Szanowny Panie-jest chwila,ktora bez skoku przez plot moze RAZ NA ZAWSZE UWOLNIC POLSKE OD KOMUNY ! KOMUNY w najgorszej jej wydaniu ! PAN i DUDA MOZECIE TEGO DOKONAC !!!
Nie rób tu kampanii wyborczej kolego bo się ośmieszasz. Nie czas i miejsce na takie akcje polityczne.
Duda, Komorowski i wszyscy inni poza Kukizem to element szkodliwego politykierstwa. I to trzeba zniszczyć żeby odbudować kraj na zdrowych fundamentach. Kukiz zapoczątkował coś co trzeba kontynuowac. Nie ma wyjścia. Inaczej będzie koniec. Żaden Duda nic nie zmieni.
Nie tylko z ludźmi… wszędzie szuka głosów: http://wp.tv/i,komorowski-do-cielaka-palec-possiesz-powinna,mid,1660204,cid,4052,klip.html?ticaid=614dc8
Dziękuję – juz dawno nie widziałem tak zwięźle z lekkością i rzetelnie napisanego artykułu przywraca mi Pan wiarę że media też można uzdrowić i że są prawdziwi dziennikarze
Grafika oddaje istotę problemu. Elity boją się, że przestaną być elitą. I słusznie bo przestaną. Już niedługo 🙂
Właśnie tak działają JOW-y z możliwością odwołania wybrańca w trakcie kadencji. Poseł jest NIEWOLNIKIEM obywatela, a nie wodza i wierchuszki partii.
tak powinno byc, to polityk jest na sluzbie spoleczenstwa,a nie odwrotnie!
heheh bójcie się bójcie , Kukiz włożył kij w mrowisko hhehe ( nie obrażając mrówek) 🙂
Warto byłoby dodać radę dla wszystkich młodych, jakiej udzielił 20letniemu mężczyźnie na pytanie: jak ma kupić mieszkanie człowiek zarabiający 2tys. zł, przy czym pracę (przypuszczam że chodzi o stałe zarobki) znalazł po 2 latach szukania pracy.
Odpowiedź obecnego PREZESA zmroziła mnie:
– znaleźć lepszą pracę i wziąć kredyt
Jak on wygra to nastepne miliony wyjada z kraju dlatego Duda musi dostac nasze poparcie bez wzgledu na wszystko, najpierw Komor potem reszta na jesieni,Komor jest krolem klamstwa tyle w 3 dni klamstw to nie slyszalem przez 5lat…
Sami jesteśmy sobie winni. Wybieramy ciągle tych samych ludzi. Zagłosujmy w październiku na SWOICH przedstawicieli, a nie celebrytów.
Bez ZUS-U i innych podatków !!!
trzeba obalić ten rząd i tyle pszestać sie pier*** i czekać na lepsze jutro
Zacznijmy od wywalenia komora! to będzie wielki sygnał od ludu którego należy słuchać! przepisy, władza, podatki – to jest dla nas od nas!
https://www.youtube.com/watch?v=xQ5GqBIoius
Teraz jest wybór m-czy „gajowym”, a Dudą. Na pewno nie dam głosu PO. Czy dam i komu zobaczę. Jedno jest teraz pewne tzw „elity” zrobiły z Obywateli pariasów i wyrobników. W Średniowieczu była pańszczyzna, czyli przywiązanie chłopa do ziemi. Dziś jak sam odejdziesz z gów…..go zakładu pracy, to nie masz Kuronia przez 3 m-ce. Bo dla nich nie jest istotne jak żyjesz – masz płacić Zus i podatki na tę bandę nierobów. Czas to zmienić jesienią. Ps: JOW-y będą małe. Część z tych nierobów odpadnie na starcie, bo wygrywa tylko 1 kandydat. Poza tym tych, którzy nie będą reprezentować wyborców łatwo będzie odwołać. Bo JOW-y będą małe i liczba potrzebnych od tego głosów też. Dlatego ten strach tzw „elit”, którzy niszczą Nasz kraj od tylu lat. Czekajmy w gotowości do jesieni. Pozdro 🙂