Przeżyjmy to jeszcze raz. Mecz piłki ręcznej kobiet Polska : Brazylia | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 21.12.2013
Sport | Autor: Redakcja

Przeżyjmy to jeszcze raz. Mecz piłki ręcznej kobiet Polska : Brazylia

29 listopada br. w hali Centrum Sportowo Biznesowego w Elblągu przy ul. Grunwaldzkiej 135 odbył się towarzyski mecz w piłce ręcznej kobiet pomiędzy reprezentacjami Polski i Brazylii.

Przeżyjmy to jeszcze raz. Mecz piłki ręcznej kobiet Polska : Brazylia

Obie drużyny spotkały się w ramach przygotowań do najważniejszej imprezy ostatnich dwóch lat, czyli grudniowych mistrzostw świata w Serbii. Powyższy fakt był gwarantem tego, że oba zespoły będą przygotowane na 100% swoich możliwości i zrobią wszystko, by w jak najlepszych nastrojach wyruszyć na podbój Bałkanów. Bilety na ten mecz zostały wyprzedane w ciągu zaledwie kilku dni, co tylko utwierdza w przekonaniu, że piłka ręczna nadal cieszy się ogromnym zainteresowaniem w kraju.

Nie pierwszy już raz w ostatnim czasie, nasze piłkarki ręczne grają swój mecz właśnie w Elblągu, usytuowanym blisko Gdańska, tym samym lotniska. Wspaniała publiczność i dobra baza hotelowa powodują, że duński trener naszej reprezentacji Kim Rasmussen, tak często wybiera elbląską arenę. Nastroje kibiców przed meczem były jak najbardziej pozytywne, a wspomnienia z przeszłości – polskie szczypiornistki grając w hali przy ul. Grunwaldzkiej jeszcze nie przegrały – pozwalały mieć nadzieję, że i tym razem wyjdziemy z rywalizacji zwycięsko.

Początek spotkania jednak nie napawał takim optymizmem. Polki grały dość ospale w ataku i biernie w defensywie, czego skutkiem po 7 minutach gry było prowadzenie Brazylijek 4:1. Nasza drużyna nie potrafiła znaleźć właściwego rytmu. Co prawda, kilka razy rzucaliśmy na bramkę rywalek, próbowała m.in. rodowita elblążanka R1; Katarzyna Koniuszaniec, ale w tej fazie meczu zawodniczki rzadko pokonywały dobrze spisującą się Myassę Pessoa. Brazylijki wręcz przeciwnie, jakby natchnione tym dobrym początkiem, raz po raz nękały polską defensywę. Z biegiem czasu sytuacja się trochę zmieniła, dwie bramki z rzędu rzuciła Alina Wojtas, by w 23 min. po golu Moniki Stachowskiej przewaga przyjezdnych stopniała do dwóch bramek (9:11). W tym momencie, trener gości Morten Soubak poprosił o przerwę. Rozmowa ze szkoleniowcem najwyraźniej poskutkowała.

Brazylijki powiększyły przewagę do pięciu goli. Po chwili sygnał do ataku dała kapitan naszej reprezentacji R1; Karolina Kudłacz, która indywidualnie przedarła się przez defensywę rywalek i zdobyła efektowną bramkę. Niestety gra Polek nie była równa, zdarzały się przestoje w grze. Po dwóch bramkach z rzędu Mayary Moury o przerwę zmuszony był poprosić, Kim Rasmussen (12:16). Jednak nasze zawodniczki pomimo kilku szans nie powiększyły zbytnio swojej zdobyczy bramkowej. Na przerwę, zatem zespoły schodziły przy prowadzeniu Brazylii 17:13.

Po ostrej reprymendzie w szatni, Polki wzięły się ostro do pracy i odrobiły straty z nawiązką. Nasza drużyna grała lepiej w obronie, a w bramce kapitalnie spisywała się Anna Wysokińska. W 36 min. gospodynie pierwszy raz w tym spotkaniu prowadziły. Po celnym rzucie Małgorzaty Stasiak było 8:17. Rywalki były bezradne i w niczym nie przypominały zespołu z pierwszej odsłony. W trakcie początkowych piętnastu minut drugiej połowy Polska zdobyła dziesięć goli, tracąc zaledwie dwa. O ostatnią przysługującą przerwę poprosił trener gości. Jego drużyna grała słabo, nie potrafiła poradzić sobie z solidną defensywą Polski, która szybkimi i skutecznymi kontrami sukcesywnie powiększała przewagę. Dwudziestą bramkę Brazylia zdobyła po rzucie karnym Alexandry Nascimento dopiero w 48 minucie.

W ostatniej części spotkania Polki nie grały już tak dobrze, na szczęście dla gospodyń zmęczone szczypiornistki Canarinhos także nie były tak skuteczne jak w pierwszych trzydziestu minutach. Na niewiele ponad osiem minut przed końcem o czas poprosił, szkoleniowiec naszej reprezentacji. W ostatniej fazie meczu goście próbowały gry wysoką obroną, jednak nasze piłkarki były zbyt szybkie i z łatwością ogrywały defensywę przyjezdnych. Mądrze grające biało-czerwone do końcowej syreny kontrolowały wynik. Ostatecznie, ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności w Elblągu, Polska pokonała Brazylię 29:25.

Ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata nasze reprezentantki zdały celująco. Zwycięstwo z piątą drużyna ostatnich igrzysk olimpijskich niewątpliwie doda wiary i pozwoli nabrać pewności siebie. Apetyty fanów polskiego szczypiorniaka zostały rozbudzone, miejmy nadzieję, że panie nas nie zawiodą i sprawią zarówno sobie jak i nam wspaniały świąteczny prezent, jakim niewątpliwie byłby medal przywieziony z Serbii.

Łukasz Molga

Autor

- Gazeta Bałtycka

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika