Tenis ziemny. Pechowy Rzym dla Polaków
Rozpoczął się właśnie kolejny turniej tenisowy. W Rzymie – tak jak i w Madrycie – rywalizują zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Niestety, na samym starcie z włoską imprezą pożegnał się Jerzy Janowicz. Wcześniej zaś kwalifikacji nie przeszło troje Polaków, mianowicie: Katarzyna Piter, Urszula Radwańska i Łukasz Kubot.
Janowicz wylosował w pierwszej rundzie Philippa Kohlschreibera. Łodzianin przedtem tylko raz rywalizował z Niemcem: w paryskim turnieju pod koniec 2012 roku, w którym de facto osiągnął jak dotąd największy sportowy sukces (finał w zawodach rangi ATP 1000). Wtedy pokonał Kohschreibera w dwóch setach 7:6[5], 6:4.
Niemiec w tym sezonie spisuje się dość słabo, często odpada z turniejów w pierwszej bądź drugiej rundzie. Wyjątkami są półfinał w Dubaju i ostatnio ćwierćfinał w Barcelonie, gdzie zresztą skreczował. Statystyki Polaka przed tym meczem również nie wyglądały dobrze, przegrał bowiem ostatnie osiem pojedynków. Dość powiedzieć, że nie zwyciężył od prawie trzech miesięcy! Niestety, wczoraj doznał dziewiątej z rzędu porażki w tym sezonie.
Pierwszy set zakończył się pozytywnie dla Janowicza, który wygrał go 6:4. W otwierającej partii przełamać dał się tylko Kohlschreiber. Drugiego seta musiał rozstrzygnąć tie-break, którego wygrał 8:6 Niemiec, mimo że Polak miał dwie piłki meczowe. W tej partii doszło do czterech przełamań, po dwa z obu stron. Piłki meczowe najwyraźniej bardzo źle wpłynęły na Polaka. W decydującym secie dwukrotnie stracił swoje podanie w przeciwieństwie do rywala. Kohlschreiber zwyciężył ostatecznie 6:2 i tym samym okazał się lepszy od Janowicza.
Wcześniej w eliminacjach do rzymskich zawodów nie powiodło się Kubotowi. Przegrał on w pierwszej rundzie z Adrianem Mannarino z Francji w dwóch setach. Kubot wystąpi jeszcze w deblu z Robertem Lindstedtem. Polsko-szwedzki duet jest rozstawiony, więc rozpocznie zmagania od 1/8. Ich rywalami w tej fazie będą albo Tommy Haas i Radek Stepanek, albo John Isner i Scott Lipsky.
W grze podwójnej udział wezmą ponadto Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Polacy zaczną od pierwszej rundy. Ich przeciwnikami będą Hiszpanie Pablo Andujar i Marcel Granollers–Pujol. Jeśli Fyrstenberg i Matkowski wygrają ten mecz, to w następnej rundzie na ich drodze do finału staną znowu zawodnicy z tego samego kraju, tj. David Marrero oraz Fernando Verdasco.
Oprócz Agnieszki Radwańskiej, która oczywiście ma zapewniony udział w Internazionali BNL d’Italia, do drabinki głównej próbowały się dostać Piter i młodsza siostra Agnieszki, Urszula. Piter odpadła na samym początku eliminacji, przegrywając z Alją Tomljanović 0:6, 1:6. Polka spotkała się z Chorwatką po raz drugi. Ich pierwszy pojedynek zakończył się pozytywnie dla naszej rodaczki. Z kolei Urszula przeszła pierwszą rundę. Pokonała w niej Kazaszkę Zarinę Diyas 7:6[6], 6:2. W drugiej rundzie natomiast uległa dość łatwo Szwajcarce Belindzie Bencic 1:6, 2:6.
W stolicy Włoch w sumie zagrają cztery Polki, tyle że trzy z nich w deblu. Radwańska z racji rozstawienia w pierwszej rundzie ma tzw. wolny los. Jej rywalką w drugiej rundzie będzie Argentynka Paula Ormaechea lub Japonka Kurumi Nara. Alicja Rosolska, która ponownie wystąpi w parze z Gabrielą Dabrowski z Kanady, wylosowała duet Mladenović-Pennetta. Z kolei Klaudia Jans-Ignacik wespół z Australijką Casey Dellacquą zmierzą się Chanelle Scheepers z RPA i Piter.
W poprzedniej edycji Agnieszka Radwańska odpadła już po pierwszym występie. Przegrała wtedy z Rumunką Simoną Halep 7:6[2], 1:6, 2:6. Co ciekawe, w 2012 i 2011 r. także żegnała się z tą imprezą w drugiej rundzie.
Urszula Radwańska znalazła się wtedy w drabince głównej rzymskiego turnieju i w pierwszej rundzie wyeliminowała Serbkę Anę Ivanović 6:3, 2:6, 6:2. W kolejnej rundzie nie sprostała natomiast Japonce Ayumi Moricie (3:6, 1:6). W deblu wzięła udział poza tym Rosolska, ale rozegrała tylko jeden mecz.
Punktów sprzed roku nie obroni Janowicz. Niespełna 24-letni tenisista dotarł wtedy do ćwierćfinału, a w nim przegrał z samym Rogerem Federerem w dwóch setach. W 2013 r. grali również Fyrstenberg z Matkowskim, lecz odpadli już w pierwszej rundzie.