Czy władze Gdyni ignorują swobody obywatelskie?
Ulica Morska w Gdyni liczy 8,19 km długości. Prowadzi od centrum Gdyni do granicy z Rumią. Biegnie przez dzielnice: Działki Leśne (na bardzo krótkim odcinku), Grabówek, Leszczynki, Chylonię oraz Cisową. Pełni także funkcję trasy przelotowej dla dzielnicy Pustki Cisowskie-Demptowo. Na czym polega problem? Chodzi o brak infrastruktury, a konkretnie o brak możliwości przejścia na wózku inwalidzkim – dla osób starszych, dla matek z dziećmi.
Mimo realizowanej przez miasto modernizacji węzła drogowego między ulicami 10 Lutego a Dworcową, problem osób niepełnosprawnych nie jest rozwiązany.
To jest kontynuacja tematu podjętego przez Gazetę Bałtycką w artykule:
Dlaczego władze Gdyni nie rozwiązały problemu, który gołym okiem jest widoczny? Czy był możliwy inny projekt architektoniczny zakładający przebudowę węzła komunikacyjnego R11; (ulicy Śląskiej przez ulicę 10 Lutego do centrum Gdyni) – przy okazji modernizacji węzła drogowego między ul. 10 Lutego a Dworcową w Gdyni?
Co się stało, że miasto nie umie rozwiązać wielkiego problemu osób starszych i niepełnosprawnych? Osoby poruszające się o kulach, na wózkach oraz z innymi ograniczeniami ruchowymi od lat nie mogę przedostać się z ulicy Śląskiej do centrum miasta.
Warto też zauważyć, że na Śląskiej nie ma zapewnionego dostępu do transportu publicznego. Ten stan rzeczy powoduje, że miasto, w wyniku braku działań zmierzających za rozwiązanie tego problemu, ogranicza swobody obywatelskie.
Zadaliśmy kilka pytań przewodniczącej Rady Miasta Gdyni, Joannie Zielińskiej.
Czy miasto umożliwi swobodne przejście osobom niepełnosprawnym poruszającym się na wózku z ulicy Śląskiej na ulicę 10 Lutego?
W ZDiZ prowadzone są prace projektowe windy z poziomu ulicy Morskiej do dworca.
Chodzi o ulicę Śląską?
Będzie to w miejscu schodów do dworca, tam Śląska łączy się z Morską.
Jaki jest termin realizacji?
To dopiero faza projektowa.
Oznacza, że jeszcze długi czas niepełnosprawni i osoby starsze będą musiały zmagać się z niedostosowanym wiaduktem. Problem w tym, że bardzo trudny będzie montaż windy od ulicy Morskiej, gdyż trzeba by naruszyć konstrukcję wiaduktu kolejowego w ścisłym centrum Gdyni.
Sprawa jest jeszcze bardziej zastanawiająca, ponieważ wedle deklaracji R11; plany prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka w kwestii rozbudowy miasta są bardzo poważne. Otwartym pytaniem jest, czy wielkie plany nie przykrywają codziennej rzeczywistości mieszkańców Gdyni. Dlaczego w ciągu pięciu kadencji prezydenta, jego ekipie zabrakło refleksji w sprawie braku możliwości przeprowadzenia modernizacji?