Ewa Kopacz. Jak bohater zostaje antybohaterem | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 27.09.2012

Ewa Kopacz. Jak bohater zostaje antybohaterem.

Kilka miesięcy po katastrofie smoleńskiej w Dużym Formacie ukazał się obszerny wywiad, w którym rozmawiała z Ewą Kopacz. Tekst miał pokazać dzielną, odważną i silną ówczesna minister zdrowia, która na ochotnika zdecydowała się polecieć do Rosji i pomagać rodzinom ofiar. Udało się. Wywiad pokazuje, jak heroiczną pracę wykonała ona sama i polscy specjaliści przy identyfikacji zwłok.

Dziś okazuje się, że zwłoki ofiar katastrofy smoleńskiej były źle zidentyfikowane.

Jak reaguje „bohaterka” Kopacz? Jak sama mówiła kilka dni temu w Sejmie, w Moskwie nie odgrywała w zasadzie żadnej roli i oczywiście nie brała udziału w jakichkolwiek czynnościach tam na miejscu!

Prawdopodobnie najchętniej powiedziałaby, że jej tam w ogóle nie było! Niestety, są dowody, że była…

Przez dwa lata Ewa Kopacz dla niektórych była bohaterką. Spora grupa ludzi została o tym skutecznie przekonana zarówno wspomnianym wywiadem, jak i innymi wystąpieniami telewizyjnymi Kopacz, która wówczas chętnie opowiadała o szczegółach pobytu w Moskwie tuż po katastrofie. Zauważmy, że obecnie w mediach wypowiada się bardzo rzadko… Warto zastanowić się dlaczego…

Dziś mamy już pewność, że co najmniej dwa ciała smoleńskich ofiar zostały pomylone i pochowane w sposób błędny. A jak teraz w oczach opinii publicznej wygląda Ewa Kopacz?

Jest postacią skompromitowaną. Ze wszech miar skompromitowaną!

– Nie mam problemu ze słowem przepraszam, ale przepraszać nie zamierzam – mówiła niedawno obecna marszałek Sejmu.

Na pytanie dotyczące pomylenia zwłok odpowiada: „Nie było wniosku o otwarcie trumien”.

I właśnie to zdanie wydaje się najbardziej skandaliczne i bulwersujące.

Przecież instytucje państwa zobowiązane były do wypełnienia wszelkich formalności w celu jak najlepszego zadbania o zwłoki polskich obywateli. Ewa Kopacz będąc w Moskwie, właśnie te instytucje reprezentowała jako urzędnik państwowy, konkretnie minister zdrowia.

Mówienie dziś, że to rodziny ofiar, będące w często w fatalnym stanie psychicznym (bo trudno żeby było inaczej) powinny dbać o formalności, znać międzynarodowe procedury i składać wnioski na piśmie – jest według mnie wyjątkową podłością i niegodziwością, która pod względem moralnym powinna na zawsze wyeliminować Ewę Kopacz z życia publicznego.

Autor

- publicysta Gazety Bałtyckiej.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Michał pisze:

    Pani Kopacz jest jednym z tych celebrytów,którzy na tragedii smoleńskiej zrobili prywatny lans.
    „- Nie mam problemu ze słowem przepraszam, ale przepraszać nie zamierzam – mówiła niedawno obecna marszałek Sejmu.”
    W takiej sytuacji przepraszactwo jest nie na miejscu a powinno być odejście w hańbie z życia publicznego!
    „Na pytanie dotyczące pomylenia zwłok odpowiada: „Nie było wniosku o otwarcie trumien”.”
    To już zwykła BEZCZELNOŚĆ!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika