Najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy rosyjskiego TU 154 była awaria samolotu. Druga hipoteza wysunięta przez władze rosyjskie to wybuch na pokładzie. Obecnie trwa akcja wydobywania ciał pasażerów i szczątków samolotu.

Samolot Tu-154b-2 spadł do Morza Czarnego w niedzielę. Leciał z Moskwy do Syrii. Na pokładzie znajdowały się 92 osoby: 8 członków załogi, 64 członków Chóru Aleksandrowa, 9 dziennikarzy, 8 żołnierzy i kilku cywilów, w tym szefowa organizacji charytatywnej „Fair Aid” Elżbieta Glinka. Artyści mieli dać koncert świąteczny w bazie wojskowej „Hmeymim”, Glinka miała z kolei przekazać podarunki w ramach organizowanej pomocy humanitarnej dla syryjskich dzieci.

Obecnie trwa akcja poszukiwania ciał ofiar i wydobywania szczątków samolotu, które mogą znajdować się na głębokości od 50 do 100 metrów. Obszar poszukiwania jest dość duży, znajduje się około 1,5 km od brzegu na otwartym morzu. W akcji, która trwa nieprzerwanie, uczestniczą 32 statki i łodzie, 5 śmigłowców i 80 nurków.

W niedzielę odnaleziono 11 ciał ofiar, które będą poddane badaniom DNA.

Sam samolot znajdował się w dyspozycji Ministerstwa Obrony FR. Zbudowany w 1983 roku, a latać miał do 2018 roku. Rosyjscy specjaliści oceniają jego zużycie na 96 %. W 2014 roku Tu-154b-2 przeszedł remont . Trzy miesiące temu był poddany konserwacji.

Na wiele pytań dotyczących przyczyn katastrofy mogą pomóc odpowiedzieć zapisy z czarnych skrzynek, które wciąż są poszukiwane.

Poniedziałek ogłoszono w Rosji dniem żałoby.

źródło: KP