Fibak zanotował spektakularną śmierć cywilną. Oby nikt nie próbował go wskrzeszać
„Ci którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że przez całe życie łączyłem ludzi z różnych ścieżek życia, pomagałem i wspierałem wielu z nich” – to fragment oświadczenia wydanego przez Wojciecha Fibaka w związku z publikacją tygodnika Wprost, która sugeruje jakoby znany tenisista pomagał „miłym dziewczynom poznawać miłych starszych panów”
Całe życie pomagał i wspierał? No to może należałoby zawnioskować o odznaczenia państwowe? Bo przecież to działalność szlachetna i godna szacunku. Bez żartów! A może warto zadać pytanie, czy Fibak opisaną w tygodniku działalnością zajmował się całe życie? Bo przecież i tak można zinterpretować treść wydanego właśnie oświadczenia.
Pewnie gdyby chodziło o kogoś innego, moja ocena nie byłaby tak jednoznaczna, ale w tym konkretnym przypadku nie mam żadnych wątpliwości co do prawdziwości treści opublikowanej we Wprost.
Fibak zanotował właśnie spektakularną śmierć cywilną i mam nadzieję, że nikt go nie będzie próbował wskrzeszać. Chociaż znając pomysłowość wydawców TVN24, pewności co do tego mieć nie można.
Oto treść oświadczenia Wojciech Fibaka:
„Stałem się dzisiaj ofiarą podłej, starannie zaplanowanej prowokacji dziennikarskiej, która dotyczy mojego życia prywatnego. Redakcja Wprost posunęła się do niechlubnych działań, które kompromitują dziennikarstwo, a jedynym powodem pojawienia się artykułu są pogoń za nakładem i zwiększanie zysku wydawcy.
Pragnę oświadczyć, że nie pełnię żadnych funkcji publicznych, nie wygłaszam moralizatorskich kazań i nie ma żadnego powodu, by w wyrachowany sposób przysyłać prowokujące młode kobiety w celu skompromitowania mojej osoby. Tym bardziej, że oprócz prowokacji redakcja posłużyła się manipulacją okraszając całość kłamliwymi insynuacjami by bardziej ubarwić tekst. Dodatkowo fakt nagrania przez redaktora naczelnego rozmowy ze mną bez mojej zgody, a następnie upublicznianie takiej rozmowy łamie kanony dziennikarskie i zasady etyki tego zawodu.
Ci którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że przez całe życie łączyłem ludzi z różnych ścieżek życia, pomagałem i wspierałem wielu z nich. Nie zamierzam pozwalać na oczerniające działania i powtarzanie spreparowanej historii na potrzeby mediów, w przypadku naruszania mojej prywatności będę zmuszony do podejmowania działań prawnych.”
Jakoś nie słychać protestu tych „umawianych” kobiet. Jeśli już, wiedziały w co się pakują, nikt ich siłą do niczego nie zmuszał. Podstaw do zarzutów prokuratorskich raczej nie ma, gdyż nie było mowy o żadnych korzyściach finansowych dla „pośrednika”. A jeśli tak, zamiecie się się to pod dywan, czy też będzie coś tam w zawiasach…
http://wackiemososne.blogspot.com/2013/06/seks-posrednik-czy-brat-ata-fibaka-ciag.html