Publicystyka polityczna „Kropki nad i”
„Magdalena Ogórek ma 36 lat i jest młoda”, „Gdzie jest Urban w spódnicy”, Kto i kiedy podpisał lojalkę” – to główne tematy jednego z ostatnich programów „Kropka nad i”, prowadzonego przez Monikę Olejnik, którego gośćmi byli Jacek Kurski i Michał Kamiński. Nie ma wątpliwości, że coraz więcej widzów i komentatorów zaczyna dostrzegać miałkość i schematyzm tego typu programów nadawanych przez stację TVN24.
Nietrudno dostrzec, że w ostatnim czasie najczęstszymi gośćmi programu „Kropka nad i” są byli politycy, obecnie niepełniący żadnej istotnej politycznej roli, często bezrobotni. I tak oto, w studiu pojawiają się Jacek Kurski, Kazimierz Marcinkiewicz, Michał Kamiński, Adam Bielan, Marek Siwiec – listę można oczywiście wydłużać.
Zapraszanie byłych polityków do programu publicystycznego o politycznym charakterze wydaje się co najmniej zastanawiające. Ale nie dla wszystkich.
– Tych ludzi chcą oglądać nasi widzowie – stwierdził ostatnio Grzegorz Miecugow z TVN24.
Myśląc w ten sposób, dobry film erotyczny oglądałoby jeszcze więcej widzów, więc może warto iść w tym kierunku? Pozostawiam ten pomysł do przeanalizowania przez właścicieli stacji.
Trudno nie mieć wrażenia, że program „Kropka nad i” od dłuższego czasu konsekwentnie zmienia formułę na rozrywkowo-plotkarską, a może zawsze taka ona była, tylko teraz widać to po prostu lepiej? Istotne tematy polityczne giną, przykrywane dyskusjami o „spódnicy Urbana”, „wieku Magdy Ogórek” i innych tego typu głupstwach. Ale z drugiej strony czego innego możemy się spodziewać po byłych posłach? Przecież wypadli już z politycznych torów… Poza tym o ile łatwiej jest poplotkować – to potrafi prawie każdy. Znacznie trudniej jest rzetelnie przygotować się do programu i poprowadzić interesującą dyskusję na wysokim poziomie merytorycznym, w której widz dowie się czegoś ważnego?
Ale ma być przecież lekko, łatwo i zabawnie. I prawie tak jest, tyle tylko, że zamiast być zabawnie jest żałośnie…