Całkowity zakaz aborcji? „To podejście rodem z totalitarnych reżimów”
O aktualnej regulacji prawnej dotyczącej aborcji w Polsce, planowanych zmianach i ich przyczynach pisze mecenas Małgorzata Ciuksza.
Jak dziś wygląda sytuacja prawna?
Mówiąc najprościej, na tę chwilę aborcja w Polsce jest legalna w przypadku zagrożenia życia, zdrowia fizycznego lub psychicznego matki, zgwałcenia lub wad płodu. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, przez bardzo krótki okres, aborcja była również dopuszczalna na życzenie w wypadku trudności socjoekonomicznych matki. Obecna władza polityczna chce jej całkowitego zakazu.
Aktualna regulacja jest wynikiem trudnego porozumienia wypracowanego 23 lata temu. Porozumienia stabilnego, jednego z najbardziej konserwatywnych w Europie, spełniającego – w miarę możliwości – oczekiwania zarówno zwolenników jak i przeciwników aborcji. To, co niezwykle ważne, to to, że obecna ustawa daje każdej kobiecie wybór. Kobieta zgwałcona może sama dziś zdecydować, kierując się własnym sumieniem, czy ciążę chce przerwać czy też nie. Kobieta, której dziecko ma przyjść na świat z nieuleczalną chorobą zagrażającą jego życiu, ma prawo zdecydować, czy takie dziecko chce urodzić. Kobieta, która może umrzeć przy porodzie też ma prawo do własnej decyzji, zgodnej ze swoim własnym sumieniem. To jest fundamentalne prawo człowieka i nie można go tego prawa pozbawiać twierdząc, że wie się lepiej, co jest dla niego dobre.
Nowe przepisy pozbawiają kobiety prawa wyboru
W 1993 r. gdy weszła w życie, będąca owocem dyskusji wielu środowisk, tzw. ustawa o planowaniu rodziny miałam 8 lat. Nie pamiętam nic z tego okresu w tym temacie. Kilka lat później, w drugiej połowie lat 90-tych, pamiętam jak przez mgłę dyskusje w sprawie liberalizacji tych przepisów.
Dziś mam 31 lat. Prawo do aborcji jest dla mnie oczywiste. Wpisuje się w moją wolność, godność, w moją kobiecość i w moje człowieczeństwo. Proponowana zamiana odbiera mi to, co dla mojego pokolenia jest naturalne – prawo wyboru. Traktuje się mnie przedmiotowo, podrzędnie i bez szacunku. Takie restrykcyjne, nieeuropejskie podejście rodem z reżimów totalitarnych rodzi silny bunt w kobietach. Nie dziwię się kobietom, które na tę polityczną skrajność odpowiadają skrajnością, że wychodzą na ulice, że walczą o swoje prawa.
Skąd te zmiany?
Z doniesień medialnych wynika, że za zmianami nie stoi jedynie polityka. Za zmianami stoi przede wszystkim kościół katolicki reprezentujący olbrzymią grupę wyborców. I nie chodzi tu o ochronę życia od poczęcia (do – jak mówią złośliwi – kary śmierci), bo wokół jest tysiące żyć, które wymagają ochrony. Chodzi – moim zdaniem – o władzę.
Obecnie jestem w Australii, gdzie rozmawiam ze zwykłymi mieszkańcami tego kraju o planowanym w Polsce całkowitym zakazie aborcji. Powiem tylko tyle, że moi rozmówcy z niedowierzaniem odbierają to co do nich mówię, a mi jest po prostu za to wszystko wstyd.
Jako kobieta apeluję więc teraz tylko o jedno – by zostawić wypracowane latami porozumienie i dać nam święty spokój!
Wyciąg z przepisów
1) ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 1993 r. Nr 17, poz. 78 z późn. zm.),
2) ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.).
Ad. 1)
Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:
- ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
- badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
- zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
W przypadkach określonych w pkt. 2 powyżej przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.
W przypadku określonym w pkt .3 powyżej, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
W przypadkach, o których mowa w pkt. 1 i 2 powyżej, przerwania ciąży dokonuje lekarz w szpitalu.
Do przerwania ciąży wymagana jest pisemna zgoda kobiety. W przypadku małoletniej lub kobiety ubezwłasnowolnionej całkowicie wymagana jest pisemna zgoda jej przedstawiciela ustawowego. W przypadku małoletniej powyżej 13 roku życia wymagana jest również pisemna zgoda tej osoby. W przypadku małoletniej poniżej 13 roku życia wymagana jest zgoda sądu opiekuńczego, a małoletnia ma prawo do wyrażenia własnej opinii. W przypadku kobiety ubezwłasnowolnionej całkowicie wymagana jest także pisemna zgoda tej osoby, chyba że na wyrażenie zgody nie pozwala stan jej zdrowia psychicznego. W razie braku zgody przedstawiciela ustawowego, do przerwania ciąży wymagana jest zgoda sądu opiekuńczego.
Ad.2)
Art. 152. § 1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- 1. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania.
- 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 lub 2, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Art. 153. § 1. Kto stosując przemoc wobec kobiety ciężarnej lub w inny sposób bez jej zgody przerywa ciążę albo przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza kobietę ciężarną do przerwania ciąży, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
- 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Art. 154. § 1. Jeżeli następstwem czynu określonego w art. 152 § 1 lub 2 jest śmierć kobiety ciężarnej, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
- 2. Jeżeli następstwem czynu określonego w art. 152 § 3 lub w art. 153 jest śmierć kobiety ciężarnej, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12
[…] […]
[…] […]
[…] […]
Dobrze i mądrze napisane. Całkowicie się zgadzam.
należałoby dopisać o lekarzach, którzy doprowadzają do uszkodzenia płodu bądź życia kobiety w ciąży, rodzącej, dziecka przy narodzinach grozi kara pozbawienia wolności xx lat i odpowiedzialność grzywna dla poszkodowanych w wysokości xx
należałoby dopisać o lekarzach, którzy doprowadzają do uszkodzenia płodu bądź życia kobiety w ciąży, rodzącej, dziecka przy narodzinach – grozi kara pozbawienia wolności xx lat i odpowiedzialność grzywna dla poszkodowanych w wysokości xx