Nasi na szachowych mistrzostwach Europy
Nasi młodzi szachiści występujący w mistrzostwach Europy w Szachach grają bardzo dobrze. Do wczoraj (22.05.2016), gdy rozgrywana była przedostatnia runda, wszyscy liczyli się w stawce o wysokie miejsca. „Najsłabszy” z Polaków, a startowało ich pięciu, zajmował miejsce 52 z wynikiem 5,5 punktu z 9 partii.
Niestety, ta przedostatnia runda okazała się w wykonaniu Polaków nie najlepsza. Aż dwóch z naszych reprezentantów poniosło porażkę, tylko jeden – zwyciężył.
Czy owe dwie przegrane partie były wynikiem stosunkowo małej odporności psychicznej, czy podjętego zbyt dużego ryzyka, czy może po prostu słabszego niż u rywali dnia – trudno oceniać. W każdym razie wyniki spowodowały, że w ostatniej rundzie Kacper Piorun, mający 7 punktów (z 10 partii) zmierzy się z Rosjaninem Ernesto Inarkievem, prowadzącym z wynikiem 8,5 punktu.
Ewentualna wygrana Polaka otwiera szanse Radosławowi Wojtaszkowi, który, mając 7,5 punktu, w wypadku wygranej z Gruzinem Jobavą (7,0 punktów) zrównałby się Inarkievem. Zamieszać w klasyfikacji końcowej może jeszcze Łotysz Igor Kowalenko, który również ma 7,5 punktu i w ostatniej partii zmierzy się z kolejnym Rosjaninem, Aleksiejem Goganowem. Dla Wojtaszka remis w tej partii (bardzo prawdopodobny) byłby wyjątkowo korzystny.
Pozostali polscy szachiści, jeśli zagrają agresywnie i zwyciężą w swych partiach, mogą zająć naprawdę wysokie miejsca. Końcówka turnieju zapowiada się więc pasjonująco, dla nas, Polaków, nawet dramatycznie. Bez względu na to, jakimi rezultatami zakończą ostatnie partie w mistrzostwach już powiedzieć można bez jakiejkolwiek przesady, że polskie szachy odniosły sukces. Czy będzie on wielki? Na pewno takiego właśnie życzymy.