WTA Montreal: Radwańska awansuje do III rundy
Agnieszka Radwańska pokonała Czeszkę Barborę Zahlavovą-Strycovą 6:4, 6:4 i awansowała do następnej rundy turnieju WTA w Montrealu. Polka ma teraz dzień przerwy w grze, ponieważ nie wiadomo jeszcze, kto będzie z nią rywalizował w III rundzie.
Rywalką Polki w kolejnej fazie będzie albo Niemka Sabine Lisicki, albo Amerykanka Madison Keys. Lisicki i Keys zagrają ze sobą dziś o godz. 21.30.
Pojedynek z Zahlavovą-Strycovą od samego początku fatalnie układał się dla Radwańskiej. Już w pierwszym gemie Polka została przełamana, a w trzecim o mały włos nie straciła kolejnego podania, ponieważ rywalka miała dwa break pointy i gdyby zdołała przełamać Radwańską, prowadziłaby wówczas 3:0. Na szczęście krakowianka dała radę przełamać Czeszkę i w gemie ósmym doprowadziła do remisu 4:4, chociaż wykorzystała dopiero trzeciego break pointa. Kolejnego gema wygrała do 15, a przy stanie 5:4 udało się jej po raz drugi przełamać Zahlavovą-Strycovą do 30 i wygrała pierwszego seta.
Drugi set beznadziejnie rozpoczęły obie tenisistki. W pierwszych czterech gema na przemian się przełamywały. Odtąd do gema ósmego wygrywały wreszcie swoje podania, aż po raz trzeci w tym secie własnego serwisu nie wygrała Czeszka i Polka prowadziła 5:3. Co ciekawe, w tymże gemie Radwańska wykorzystała dopiero piątą okazję na przełamanie. W następnym gemie po zwycięstwo serwowała Polka, ale przy drugim break poincie nie dała rady już się obronić i było 4:5. Warto dodać, że Radwańska miała też piłkę meczową i mogła pokonać Czeszkę 6:3. Gem dziesiąty bardzo źle rozegrała Zahlavova-Strycova, która przegrywała już 0:40 i Polka miała aż trzy piłki meczowe. Zdołała ona jednak wtedy doprowadzić do wyrównania, ale kolejne punkty zdobywała już tylko Radwańska i zwyciężyła ostatecznie 6:4, podczas gdy wykorzystała piątą piłkę meczową.
Radwańska w zeszłym roku dotarła do półfinału imprezy Rogers Cup. 25-latka pokonała Zahlavovą-Strycovą po raz trzeci w karierze (rozegrały przeciwko sobie trzy spotkania) 2:0. Ten mecz był zdecydowanie bardziej skomplikowany, aniżeli dwa poprzednie.
Dziś w Montrealu na kort wyjdzie Alicja Rosolska. Wespół z Francuzką Caroline Garcią będą rywalizować z Amerykankami Raquel Kops-Jones i Abigail Spears. W minionym tygodniu Kops-Jones i Spears przegrały w półfinale w Stanfordzie z Paulą Kanią i Kateriną Siniakovą.
Poza tym w Toronto do kolejnej fazy nie zakwalifikowali się Marcin Matkowski i Robert Lindstedt ze Szwecji. Hiszpanie David Ferrer i Guillermo Garcia-Lopez pokonali ich 6:2, 1:6, 13-11. Dzisiaj w tej kanadyjskiej miejscowości wystąpi ostatni z polskich reprezentantów, mianowicie Mariusz Fyrstenberg. Wraz z partnerem deblowym Włochem Fabio Fogninim zmierzą się z duetem chorwacko-brazylijskim Dodig-Melo.