Skandal w gminie Pruszcz Gdański. „Straż Gminna wystawia mandaty uznaniowo”
Jeszcze niedawno w tym miejscu intensywnie pracowała Straż Gminna, która na terenie prywatnym wystawiała mandaty osobom parkującym na wyznaczonych miejscach parkingowych. Teraz w tej samej okolicy pojawił się plakat wyborczy osoby, która sprawuje obecnie nadzór nad tą samą Strażą Gminną.
– To przejaw wyjątkowej buty i arogancji kandydatki, która nam mieszkańcom kojarzy się przede wszystkim z fatalnie i bardzo nieprofesjonalnie działającą Strażą Gminną – mówią mieszkańcy jednego z pruszczańskich osiedli.
Przed siedzibą Straży Gminnej w Pruszczu Gdańskim także wisi plakat kandydatki na wójta. Prawdopodobnie po to, aby interesanci, którzy nie zastaną w siedzibie strażników (co się niestety zdarza), czekając na ich przybycie, mogli pooglądać twarz osoby, która sprawuje nadzór nad tą instytucją…
Straż Gminna w Pruszczu Gdańskim zasłynęła niedawno tym, że za jedno wykroczenie popełnione w tym samym miejscu (osiedle na Rotmance) jednych kierowców karze pouczeniami, innych zaś mandatami, co wielu mieszkańcom wydaje się rażącym nadużyciem. Jak to możliwe? Okazuje się, że najprawdopodobniej stoi za tym komendant.
-Strażnik Gminny wystawia mandaty całkowicie dowolnie, wręcz uznaniowo. Być może to kwestia sympatii? Gdzie jest prawo, gdzie przepisy? – pytają mieszkańcy.
Wątpliwości związane ze znajomością i stosowaniem prawa przez Strażników Gminnych w Pruszczu Gdańskim pojawiają się od jakiegoś czasu. Ta jednak stara się tłumaczyć.
– Kierujący, którzy przyszli na miejsce podczas naszej interwencji otrzymali pouczenie. Niektórzy zgłosili się telefonicznie – też ich pouczyliśmy. Innym wystawiliśmy mandaty – takie informacje uzyskaliśmy od Straży Gminnej.
– Sprawa dotyczy samochodów zaparkowanych na miejscach wyznaczonych, dodatkowo cały teren naszego osiedla jest terenem prywatnym. Czy Straż Gminna może interweniować na terenie należącym do prywatnych właścicieli? – pytają mieszkańcy osiedla na Rotmance.
Czy faktycznie Strażnicy Gminni stosują przepisy w sposób tak dowolny? Na prośbę mieszkańców próbowaliśmy rozmawiać z komendantem lokalnej Straży Gminnej, ale okazało się, że jakakolwiek merytoryczna rozmowa na temat przepisów prawa nie była możliwa… Komendant nie zgodził się także na rozmowę przed kamerą, a chcieliśmy, aby w sposób nieskrępowany mógł publicznie wytłumaczyć mieszkańcom powody tak kontrowersyjnych działań kierowanej przez niego instytucji.
Do sprawy będziemy wracać.
wywalić ją na zbity pysk
mieszkam na tym osiedlu i to administracja osiedla zgłasza interwencję do Policji i do Straży. A moi sąsiedzi cieszą się że policja i straż podchodzi do tematu tolerancyjnie Z skąd Pan redaktor wziął tych mieszkańców, którzy mają pretensje że kierowcy są pouczani a nie karani ? Obawiam się że teraz skończy się tolerancja. Pan redaktor tam nie mieszka i zrobił niepotrzebne zamieszanie pytanie brzmi w imię jakich zasad i dla kogo dobra bo na pewno nie dla dobra mieszkańców.