Donald Tusk szefem Rady Europejskiej. To niewątpliwie wielki sukces Polski. Sukces w dużej mierze wizerunkowy, ale bardzo istotny. Ciesząc się z rodaka obejmującego ważną funkcję w Europie, nie możemy zapominać, że na ten sukces złożyli się wszyscy Polacy.

Ciekawie zapowiada się polityczna jesień na polskiej scenie polityczne, bo Platformę Obywatelską czekają poważne wewnętrzne zmiany. Kto zostanie następcą Tuska w partii? Kto będzie premierem? Co zrobi Grzegorz Schetyna? Podobnych, ważnych pytań jest więcej, a rządząca formacja będzie musiała na nie już w najbliższym czasie odpowiedzieć.

Premier Tusk jako wysoki urzędnik w Unii europejskiej? Dla analityków sceny politycznej nie było to żadnym zaskoczeniem. Wiedzieliśmy, że premier do tego dąży, nie wiedzieliśmy tylko, jaką funkcję otrzyma.

W 2013 roku pisaliśmy o tym, że Donald Tusk przygotowuje sobie intratną posadę w UE. Dziś już wiadomo, że nie myliliśmy się. Nasze analizy i prognozy okazały się trafne:

Tusk w UE? Bardzo prawdopodobne. „Nie uczyłby się angielskiego bez przyczyny”

Donald Tusk bardzo dobrze nadaje się do sprawowania funkcji w Unii Europejskiej. Wydaje się dość sprawnym administratorem. Potrafi publicznie występować podczas spotkań, debat. Jest w stanie zwoływać narady, organizować gremia, tworzyć zespoły itp… Gdy weźmiemy pod uwagę, że cała Unii Europejska jest w istocie wielkim biurokratycznym klubem dyskusyjnym (widać to choćby na przykładzie konfliktu ukraińskiego) w dodatku klubem, pochłaniającym gigantyczne środki finansowe – można stwierdzić, że Tusk wreszcie jest na swoim miejscu. W strukturach UE będzie czuł się doskonale. Stanowisko Szefa Rady Europejskiej, po siedmiu latach sprawowania funkcji premiera rządu, w sytuacji spadającego poparcia dla PO – to wymarzone i wyjątkowo szczęśliwe zwieńczenie politycznej kariery.

W naszych publikacjach z 2013 roku wspominaliśmy także o kosztach, jakie pociągnie za sobą europejskie stanowisko dla szefa rządu:

Obliczyliśmy ile kosztować będzie europejska posada dla Donalda Tuska

Pamiętajmy zatem, że sukces Donalda Tuska to sukces wszystkich Polaków. Sukces, za który będziemy płacić jeszcze bardzo długo.