„Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!”
„Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!”. Pisał w „Żeńcach” Szymon Szymonowic zachwycając się pięknem roztoczańskiej ziemi. Bo gdzież piękniej świeci słońce niż nad tymi usianymi kwieciem łąkami, szumiącymi potokami i ruczajami, porośniętymi buczyną, borami sosnowymi i jodłowymi pagórami.
Tu słowa same układają się w strofy i zdania. Wielu było poetów i pisarzy, którzy zachwyceni urodą roztoczańskiej przyrody czerpali stąd natchnienie. Przebywali tu tylko przejazdem lub zostawali na dłużej. Wywołany na początku Szymon Szymonowic był profesorem Akademii Zamojskiej i swoje słynne „Sielanki” wydrukował po raz pierwszy właśnie w Zamościu. Także w drukarni akademickiej po raz pierwszy w Polsce użyto litery „ó” w wyrazie „mówią”. Piotr Ciekliński, dworzanin Jana Zamoyskiego, zapomniany dziś trochę pierwszy polski komediopisarz, również w Zamościu wydał swoje najwybitniejsze dzieło „Potrójny z Plauta”.
„Bujne lasy obfitują w rozmaite drzewa, dają owoce różne i budulec.
Tutaj rozłożysty dąb, tutaj sosna żywiczna,
tu rośnie jawor, jesion, wysoki modrzew ,
tu zielone cisy, osiki na bagnie i olchy,
w braterstwie żyją wikliny i łozy.
Tutaj też rośnie klon dobry na gładkie styliska
(to drzew o drogie przydało nam imię),
są topól korony,
jeżyny o cierpkich owocach,
tu smukłe leszczyny i twardy dereń,
dęby z lipami i dotykające chmur buki,
drzewa wszelakie na różne wyroby.
Tu biała brzoza, grożąca czerwonym i pręgami,
jesiony rosną obok giętkich wiązów.”
Pisał Sebastian Fabian Klonowic w „Roksolanii”, on też nie oparł się urokowi roztoczańskiego krajobrazu, a swoje życie spędził w zasadzie pomiędzy trzema miastami Lublinem, Zamościem i Lwowem.
Ksiądz Stanisław Staszic, pisarz, publicysta, filozof, wychowawca dzieci Andrzeja Zamoyskiego wiele czasu spędził spacerując po zwierzynieckich lasach i pisząc w Zwierzyńcu jedną z ksiąg „Rodu ludzkiego”. W późniejszym czasie osiadł w Hrubieszowie i założył tam Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Towarzystwo Rolnicze Hrubieszowskie. Także w Hrubieszowie urodził się Aleksander Głowacki bardziej znany jako Bolesław Prus autor Lalki, Faraona, Emancypantek i wielu innych pozytywistycznych powieści i opowiadań.
Także pisarze żydowscy byli związani z tymi terenami. Najwybitniejsze nazwiska to Icchok Lejb Perec urodzony w Zamościu, jeden z twórców literatury w języku jidysz iIsaac Bashevis Singer, związany z Biłgorajem.
Również współcześnie w literaturze odnajdujemy wiele wątków zamojsko-roztoczańskich. Tajemnicza, magiczna przyroda Roztocza we „Wrzosowiskach” Moniki Rebizant-Siwiło, piękny czarujący Zamość w „Wieczności bez Ciebie” Bożeny Gałczyńskiej Szurek a z drugiej strony mroczny i malaryczny w „Kwestji krwi” Marcina Wrońskiego. Mgły nadwieprzańskie i wilgotne wąwozy najpiękniej opisują Anna i Stanisław Jachymkowie z Guciowa. Można by wymieniać w nieskończoność…
Piękno krajobrazów Zamojszczyzny wśród których wychowywał się urodzony w Zamościu Marek Grechuta, musiało mieć wpływ na jego niezwykłą wrażliwość i zapadającą w pamięć twórczość. Marek Grechuta zainspirowany poezją Bolesława Leśmiana, który w Hrubieszowie i w Zamościu pracował i tworzył, skomponował muzykę do tomiku „Łąka”. Leśmian był kuzynem Jana Brzechwy, który rozsławił na całą Polskę a pewnie i świat inną roztoczańską miejscowość – Szczebrzeszyn. Bo jak wiadomo: „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie, i Szczebrzeszyn z tego słynie…”
(artykuł napisany dla Fundacji Czułego Barbarzyńcy na I Festiwal „Szczebrzeszyn – stolica języka polskiego”, który odbył się w dniach 8-16 sierpnia 2015 w Szczebrzeszynie)