Primaaprilisowa ryba kwietniowa. Albo powody do bycia Francuzem…
Tradycja to – oczywiście – francuska, wywodząca się z XVI wieku. Podobno z czasów króla Karola IX, który ustanowił 1 stycznia początkiem roku. Wcześniej rozpoczynał się on np 25 marca, 1 kwietnia i król pragnął to usystematyzować. Ale grupa obywateli nie chciała się podporządkować temu przepisowi i obstawali nadal przy 1 kwietnia… zaczęto ich nazywać kwietniowymi głupcami, dawać prezenty tego dnia itd.
Zabawa z papierową rybą pochodzi z tych właśnie czasów: była ona przyklejana, zwłaszcza przez najmłodszych, znienacka na plecach różnym osobom, potem dzieciaki wrzeszczały „kwietniowa ryba” (Poisson d’avril) i odbiegały… Nadal tego dnia ludzie robią sobie tu we Francji kawały, a widząc zmieszanie na twarzy osoby która padła ofiarą żartu mówi się 'ryba kwietniowa’ i już wszystko wiadomo…
Ale tak faktycznie to tradycja dużo starsza, sięgać może nawet do czasów rzymskich. W średniowieczu jak i w starożytności była przecież tradycja święta, polegającego na wyśmiewaniu i dawaniu prezentów: rzymska Hilaria, hinduski festiwal kolorów Holi, także w kulturze perskiej, żydowskiej oraz w średniowiecznym Święcie Głupców.
Francja bywa często obiektem żartów. Złośliwych, stereotypowych, niesprawiedliwych, niesmacznych ,dobitnych i wrednych! (Ale to wg obywateli tego kraju…), piętnujących niemiłosiernie francuskie absurdy, dziwaczne zwyczaje oraz kompromitacje całkiem świeże.
Mało kto już pamięta odwagę i brawurę wojsk napoleońskich, temat kpin bywa za to nadal zachowanie sporej części armii tego kraju w czasie II wojny… Autorami French jokes są zwykle Anglosasi: akurat to nie dziwi, nieprawdaż?
Dlaczego Francuzi jedzą ślimaki ? Bo…nie lubią fast foodu.
Co jest w środku Paryża ? R…
Ile biegów ma francuski czołg? 5: cztery do tyłu, jeden do przodu (To w przypadku jakby przeciwnik od tyłu zaatakował)
Przychodzi baba do apteki (No fakt, żadna tam baba, ale Madame). Tak czy inaczej przychodzi i zamawia preparaty do odchudzania za 300€. I pyta – ile na tym stracę ? Na co aptekarz: hmm, 300 euro…
Fred modli się wieczorem w swoim pokoju. Przechodzący obok ojciec słyszy, jak chłopiec recytuje: Panie Boże, błogosław Mamę i Tatę i… spraw aby Calais było stolicą Francji! Ojciec pyta: Ale dlaczego chcesz aby Calais było stolica Francji?
Bo tak napisałem na teście z geografii!
Powody do bycia Francuzem :
– By doświadczyć radości zdobycia Pucharu Świata po raz pierwszy !
– Jeśli jest wojna można się naprawdę szybko poddać…
– Nie trzeba czytać napisów pod filmami nadawanym w TV późną nocą.
– Można testować swoje bronie nuklearne w innych krajach!
– Możesz być brzydki i zostać gwiazdą filmową.
– Można pozwolić niemieckiej armii by maszerowała w kółko po całej Twej najbardziej znanej ulicy, upokarzając Twoje poczucie dumy narodowej…
– Można jeść insekty, żabie udka, steki z konia i inne paskudztwa brrr
– Nie trzeba się przejmować ubikacjami, można narobić na ulicy.
– Ludzie myślą że jesteś wielkim kochankiem, mimo iż nim nie jesteś…
Ufff….
Pamiętacie zwariowane, nieco kretyńskie francuskie komedie Goście 1 i 2 ? (Les Visiteurs)
Ze słynnym Jean Reno i Christian Clavier, o średniowiecznym rycerzu i jego giermku, którzy przenoszą się do Francji lat 90-tych.
W tym roku Goście wracają! Po kiepskim odcinku Goście w Ameryce i sporej przerwie… reżyser postawił z powrotem na sprawdzone rozwiązania: czyli Francja i rewolucja!
Ta koprodukcja francusko-czesko-belgijska od 6 kwietnia w kinach, na razie francuskich.
I jak zwykle w kinie kraju trójkolorowej flagi, jakieś przesłanie jest. Może trzeba się trochę postarać, aby je znaleźć w zalewie niewybrednych dowcipasów.
Jak dobrze sie dowiedziec o poczatkach historycznych kwietniowych wyglupien, no i te kawaly o Francuzach :o)