Absurd we Francji. Strajk klubów ws. wejścia w życie 75 proc. podatku
Odkąd prezydentem Francji został Francois Hollande, odtąd pojawiła się kwestia opodatkowania najbogatszych w tym kraju nowym podatkiem, który miał wynieść 75 proc. Rok temu w październiku parlament francuski uchwalił ustawę właśnie w tym celu, ale kilka dni przed jej wejściem w życie Trybunał Konstytucyjny unieważnił ten akt prawny, uznając go za niesprawiedliwy.
Pierwotnie tenże podatek miał dotyczyć firm, które zatrudniają powyżej pięciu tysięcy osób, ale rządzący doszli po pewnym czasie do wniosku, że wpływy z tego tytułu do budżetu państwa nie będą zbyt okazałe, więc będzie trzeba opodatkować każde przedsiębiorstwo we Francji płacące powyżej miliona euro rocznie swojemu pracownikowi. I to się udało uchwalić bez większych przeszkód – podatek w wysokości 75 proc. ma obowiązywać przez dwa lata, tj. w 2014 i 2015 roku.
Oczywiście ten horrendalny podatek spotkał się z wielkim sprzeciwem ze strony klubów piłkarskich, a przede wszystkim tych, którzy będą objęci 75 proc. daniną. Większość klubów we Francji już teraz odnotowuje deficyty w swoich budżetach, a podwyższenie podatku mogłoby spowodować potężną destabilizację finansową. Piłkarz we Francji kosztuje obecnie więcej niż piłkarz grający w Niemczech, Anglii, Hiszpanii czy we Włoszech. W związku z tym 24.10 br. na decydującym spotkaniu UCPF (czyt. Związek Profesjonalnych Klubów Piłkarskich) postanowiono, że odbędzie się strajk dotyczący wprowadzenia tego podatku. Bojkot miał potrwać dokładnie od 29 listopada do 2 grudnia, czyli w ten weekend. Co ciekawe, protest ten był planowany na wcześniejszy termin, ale ostatecznie ustalono, że dojdzie do niego podczas 15. kolejki Ligue 1 i 16. kolejki Ligue 2.
Trzy tygodnie później okazało się, że strajk klubów Ligue 1 i Ligue 2 w sprawie wejścia w życie podatku w wysokości 75 proc. został oficjalnie przełożony na inny – jak dotąd nieustalony – termin. 15. kolejka pierwszej i 16. drugiej ligi odbędzie się tym samym zgodnie z harmonogramem. Decyzja UCPF została podjęta w związku z wstępnym porozumieniem zawartym z mediatorem rządu francuskiego, Jeanem Glavany.
Teraz pozostaje tylko czekać na finał rozmów między obiema stronami. Jedno jest pewne: pertraktacje będą trwały długo, a czas działa jedynie na korzyść rządu i na tym właśnie władzy zależy…