Dość korupcji i złodziejstwa w… Mołdawii
Ciekawe rzeczy dzieją się ostatnio w maleńkiej Mołdawii, gdzie zdesperowani obywatele wzięli sprawy we własne ręce i postanowili pogonić – uważane za prozachodnie – władze.
Mołdawianom – nie wiedzieć czemu – nie przypadły do gustu nieustające afery wszechobecna korupcja i wyprowadzanie za granicę gigantycznych kwot z mołdawskiego systemu bankowego. Skąd my to znamy! Pewnie są Państwo zaskoczeni, że nasze „wolne media” zgodnie milczą na ten temat – ja niekoniecznie.
Naturalnie Mołdawianie winni znosić (dla dobra demokracji i na pohybel wrednemu Putinowi !) owe drobne niedogodności na drodze do pełnej demokracji, ale oni dlaczegoś tego nie rozumieją!
Mam nadzieję że udręczone społeczeństwo tego maleńkiego kraju zaprowadzi u siebie porządek sięgając – w razie potrzeby – do wypróbowanych i jakże szeroko propagowanych u nas wzorców rodem z kijowskiego Majdanu…
Ciekawe, czy tym razem „wolny świat” zakwalifikuje to jako zamach stanu czy też kolejną „rewolucję godności”?