Władimir Putin odpowiada zagranicznym dziennikarzom: „Bo bratniemu narodowi trzeba pomóc”
Ukraina w najbliższym czasie nie ma szans wejść do Unii Europejskiej. To jeden z najważniejszych tematów, poruszonych przez Władimira Putina podczas corocznego spotkania z dziennikarzami.
Putin publicznie odpowiadał dziś na pytania zagranicznych dziennikarzy. W tym roku przyjechało ich aż 1300. Konferencja transmitowana była na cały świat. Pojawiło się mnóstwo tematów, choć (jak zwykle) nie poruszono wielu istotnych spraw.
Najwięcej uwagi poświęcono problemowi Ukrainy. Rosyjski prezydent w sposób jednoznaczny wytłumaczył opinii publicznej, dlaczego ten kraj nie ma szans w UE. Wg Putina, Ukraina w Unii nie poradzi sobie gospodarczo. Na pytanie dotyczące obniżenia przez Rosję cen gazu dla Ukrainy, odpowiedział z uśmiechem: „bo bratniemu narodowi trzeba pomóc”.
Ciekawym wątkiem był także problem korupcji w Rosji. Putin mówiący z poważną miną o przeciwdziałaniu korupcji to widok zabawny: „Obowiązkowe deklaracje o dochodach, zakaz zakładania zagranicznych rachunków bankowych. Staramy się walczyć z korupcją”.
Warto przypomnieć, że w ramach tej szeroko zakrojonej „walki z nieuczciwością” w Rosji, Putin swego czasu włączył także propagandę. Pamiętamy doskonale, jak kilka lat temu kazał reżimowym dziennikarzom zrobić sobie zdjęcia w skromnym mieszkanku w Moskwie, w otoczeniu wysłużonych mebli i starego telewizora. Siedział wówczas w rozciągniętym, starym, sweterku (typ turecki, produkcja zapewne ZSRR). Obok siedziała jego żona. Też w sweterku. Na stole szklanki z herbatą. Typowa rosyjska, przeciętna rodzina…
Gdy weźmiemy pod uwagę, że, według dziennikarskich śledztw, Putin jest najprawdopodobniej jednym z najbogatszych ludzi w Rosji, a być może także na świecie, dysponującym gigantycznym majątkiem, którego, rzecz jasna, nie ma w składanych corocznie oświadczeniach majątkowych – to widok rosyjskiego prezydenta w sweterku na kanapie jest czymś wyjątkowym.
Jedno trzeba mu oddać, podsumowując konferencję prasową. Był bardzo dobrze przygotowany merytorycznie, świetnie radził sobie w kontakcie z dziennikarzami. Był swobodny, pewny siebie i chwilami przekonujący.