18 grudnia odbyły się uroczystości upamiętniające bohaterstwo Polaków w grudniu 1970 roku. Elblążanie, jak co roku udowodnili, że pamiętają o tragicznie zmarłych rodakach.

Grudzień 70 był to czas dla Polski i Polaków bardzo ciężki. Właśnie wtedy nastąpiła znaczna podwyżka cen detalicznych mięsa, przetworów mięsnych oraz innych artykułów spożywczych. Nastąpiło wielkie poruszenie wśród społeczeństwa i dlatego w dniach 14-22 grudnia 1970 r na Wybrzeżu odbyły się krwawe protesty, które dotknęły także elblążan.

Dlatego właśnie co roku pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 70 w naszym mieście odbywają się uroczystości upamiętniające rewoltę grudniową. Także w tym roku udowodniliśmy, że pamiętamy o naszych elbląskich bohaterach. 18 grudnia pod pomnik na Placu Solidarności przybyli przedstawiciele władz miasta, elbląscy radni, a także przedstawiciele Solidarności, organizacji pozarządowych oraz mieszkańcy, aby złożyć hołd zmarłym w tym okresie elblążanom (Waldemar Rebinin, Zbyszek Godlewski, Marian Sawicz).

O godzinie 18 w katedrze Św. Mikołaja odprawiono mszę święta w intencji zmarłych podczas „masakry na Wybrzeżu”. Po mszy wszyscy uczestnicy obchodów rocznicowych przeszli pochodem ulicami miasta pod Pomnik Ofiar Grudnia 70. Tam odbyły się przemówienia, składanie wieńców. Wszyscy zebrani uważnie słuchali mówców i gdzieniegdzie słychać było komentarze na ich temat. W obchodach uczestniczyli m.in. prezydent Elbląga Jerzy Wilk oraz wiceprezydenci Janusz Hajdukowski i Marek Pruszak, radni, parlamentarzyści, przedstawiciele organizacji związkowych i kombatanckich, przedstawiciele służb mundurowych, a także kibice elbląskiej Olimpii.

R11; „Mianem Grudnia ’70 określa się bunt robotniczy w Polsce 14-22 grudnia 1970 r. Jego przyczyną były narastające problemy ekonomiczne, a bezpośrednią przyczyną podwyżka cen żywności. Pierwszą formą protestu były strajki w zakładach pracy zapoczątkowane przez Stocznię Gdańską 14 grudnia. Kiedy zdesperowani stoczniowcy wyszli na ulicę, doszło do starć z milicją. O ile w Gdańsku, Szczecinie i w Elblągu doszło do starć ulicznych, o tyle w Gdyni doszło do prawdziwej masakry”- mówił Jan Fiodorowicz przewodniczący Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność. – Jednak budujące jest to, że wielki zryw w grudniu 1970 r. doprowadził do zmian politycznych w naszej Ojczyźnie, które stały się przepustką do powstania w 1980 r. NSZZ Solidarność, a w dalszej konsekwencji wolnej i demokratycznej Polski. Minęły 43 lata, a winni tej zbrodni nie zostali osądzeni. Co gorsza, niektórzy z nich, zamiast czuć wstyd i mieć wyrzuty sumienia, nazywają swoje ofiary chuliganami- takimi gorzkimi słowami, z którymi nie sposób się nie zgodzić przewodniczący NSZZ Solidarność zakończył swoją wypowiedź.

Na koniec uroczystości odbyło się przeczytanie listu Jarosława Kaczyńskiego, który skierował go do elblążan oraz składanie wieńców pod pomnikiem na Placu Solidarności. Właśnie takie wydarzenia dają wiarę nam, że my Polacy umiemy się łączyć w ważnych momentach oraz udowadniają, że pamiętamy o bohaterach, którzy zginęli w imię własnych idei i poglądów.

Anna Gawrońska