Na tropie „Carycy”
Na tropie układu władzy samorządowej z prokuraturą w okręgu gdańskim. Czy taki układ istnieje?
W tygodniku „W Sieci” z dnia 29.08.2016 – 04.09.2016, numer 35 (196) 2016 ukazał się artykuł „Układ sędziowski na Pomorzu”, w którym mowa jest m.in. o „Carycy” pomorskiego wymiaru sprawiedliwości i o tym, jak na Pomorzu celowo opóźniane są rozprawy poprzez choćby… przekładania akt na niższą półkę.
Postanowiliśmy porozmawiać o tej sprawie z Wiolettę Olszewską, Naczelnikiem Wydział Komunikacji Społecznej i Promocji w Ministerstwie Sprawiedliwości
Na jakim etapie jest analiza sprawy „Carycy”?
Analiza przedmiotowego artykułu została zakończona. W jej wyniku ustalono, że przytoczone fakty miały miejsce w przeszłości i aktualnie mają swój finał w postaci orzeczeń sądów powszechnych lub dyscyplinarnych. W sprawach, w których postępowania sądowe nie są jeszcze zakończone, ich przebieg jest monitorowany.
Czy Ministerstwo Sprawiedliwości podejmie odpowiednie śledztwa w związki z treścią przywołanego artykułu?
Minister Sprawiedliwości jako strona w postępowaniu dyscyplinarnym może podejmować czynności procesowe przewidziane ustawą z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych. W szczególności składać środki odwoławcze, czy to od postanowienia rzecznika o odmowie wszczęcia postępowania, o ile występował z takim żądaniem, czy to od wydanych w pierwszej instancji wyroków sądu dyscyplinarnego oraz postanowień i zarządzeń zamykających drogę do wydania wyroku. Wobec tego, że aktualnie nie zostało wydane orzeczenie, co do którego Minister Sprawiedliwości może podejmować czynności procesowe w postaci wniesienia środka odwoławczego, czynności takie nie mogą być obecnie realizowane. Uprawnienie to zaktualizuje się po wydaniu orzeczeń przez sądy dyscyplinarne w rozpoznawanych jeszcze sprawach.
W związku z budzącymi wątpliwości okolicznościami dotyczącymi przeniesienia uchwałą Krajowej Rady Sądownictwa opisanego w artykule sędziego w stan spoczynku, Minister Sprawiedliwości skierował do Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa pismo, wskazujące na powyższe okoliczności.
Mimo podjętych działać przez Ministra Sprawiedliwości otwartym pytaniem pozostaje,
dlaczego Prokuratura Rejonowa w Gdyni nie podjęła czynności procesowych a nawet czynności sprawdzających w sprawie majątku prezydenta Gdyni, o czym pisały lokalne media? A także nie podjęła żadnych działań w sprawie nieudanej miejskiej inwestycji w Lotnisko Gdynia Kosakowo?
Czy może mieć to związek tym, iż Prezydent Miasta Gdyni jest z zawodu sędzią i byłym przewodniczącym I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Gdyni? To pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi…